Anglia: Dzieci będą chodzić do szkoły w wakacje?

Zgodnie z doniesieniami brytyjskiej prasy, premier rozważa zalecenie, zgodnie z którym dzieci pozostaną w klasie przez dwa dodatkowe tygodnie, a stracony wolny czas wakacyjny zostanie zrekompensowany uczniom podczas ferii zimowych i jesiennych.

Za taką opcją przemawia fakt, że latem ryzyko zakażenia Covid-19 w klasach jest niższe, ponieważ cieplejsza pogoda pozwala na pozostawianie otwartych okien przez cały czas.

Już wcześniej brytyjskie Ministerstwo Zdrowia zalecało szkołom regularne wietrzenie klas jako metodę walki z rozprzestrzenianiem się wirusa, podkreślając, że wpuszczanie świeżego powietrza do pomieszczeń "może zmniejszyć ryzyko zakażenia Covid-19 o ponad 70 proc.".

Co więcej, Johnson jest lobbowany przez 18 parlamentarzystów z własnej partii, aby pozwolić uczniom na powrót do szkół wcześniej niż 8 marca (data ta jest preferowana przez brytyjski rząd - przyp. red.). Grupa konserwatywnych posłów popiera kampanię UsforThem, która chce, by dzieci wróciły do sal lekcyjnych już 22 lutego. To właśnie tego dnia naukę w szkołach rozpoczną uczniowie szkół podstawowych w Walii.

Wśród lobbujących wcześniejsze otwarcie placówek edukacyjnych w Anglii jest była minister mieszkalnictwa w rządzie Johnsona - Esther McVey. "Trzymanie dzieci w domu nie jest w porządku w sytuacji, gdy szczepionkę otrzymają wszystkie osoby z pierwszych czterech grup priorytetowych" - wskazała polityk.

To tych grup należą: mieszkańcy i pracownicy domów opieki, osoby powyżej 70. roku życia, frontowi pracownicy NHS i opieki społecznej oraz osoby, które z powodu innych schorzeń są szczególnie podatne na zachorowanie na Covid-19. Liczbę tych osób szacuje się na 14-15 mln.

Brytyjski rząd zapowiedział, że celem jest podanie przynajmniej pierwszej dawki wszystkim osobom z tych czterech grup do połowy lutego. Przy obecnym tempie szczepień w Wielkiej Brytanii ten cel powinien zostać osiągnięty.