Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Ambasada i konsulaty pomagają polskim kierowcom w Dover

Ambasada i konsulaty pomagają polskim kierowcom w Dover
Na lotnisku Manston, które zostało zmienione na parking dla ciężarówek oczekujących na przejazd do Francji, rozpoczęło się testowanie kierowców na obecność koronawirusa. (Fot. Getty Images)
Polska ambasada i konsulaty w Wielkiej Brytanii udzielają pomocy kierowcom czekającym na wjazd do Francji. Choć o północy Francja otworzyła granicę, rozładowanie powstałych od niedzieli korków potrwa kilka dni.
Reklama
Reklama

"Jesteśmy w stałym kontakcie z władzami brytyjskimi. Właśnie rozmawiałem z wiceminister Rachel MacLean, która bezpośrednio zajmuje się kryzysem związanym z blokadą granic. Jesteśmy też w kontakcie z władzami hrabstwa Kent. Władze brytyjskie starają się dostarczać jedzenie, wodę, czasem koce" - poinformował wczoraj wieczorem ambasador RP w Londynie Arkady Rzegocki.

Dodał, że ambasada i konsulaty starają się też wspierać organizacje polonijne, które pomagają kierowcom, choć z racji tego, że Kent znajduje się na obszarze najwyższych restrykcji epidemicznych, możliwości działania tych organizacji są ograniczone.

Dzisiaj rano rozpoczęło się badanie kierowców na obecność koronawirusa. Uzyskanie negatywnego wyniku testu jest warunkiem wjazdu do Francji. Ambasador podkreślił, że ważne jest, by kierowcy słuchali poleceń brytyjskiej policji i nie próbowali stawać jak najbliżej wjazdu do portu, bo i tak najpierw będą wjeżdżać ci, którzy mają zrobiony test.

Dodał, że w rozmowie z MacLean poruszył kwestię zapewnienia opieki tym kierowcom, u których test wykaże obecność wirusa i w związku z tym będą musieli poddać się 10-dniowej izolacji. "Jej zdaniem, będzie to bardzo niewielki procent, bo kierowcy raczej nie są osobami, które spotykają się z dużymi grupami ludźmi" - wskazał Rzegocki.

Jak podawały wczoraj wieczorem brytyjskie władze, na wjazd do Francji czekało prawie 3 000 ciężarówek, z czego ponad 600 na autostradzie M20 prowadzącej do Dover, a ok. 2 150 na nieużywanym lotnisku Manston na wschodzie hrabstwa Kent. To właśnie na Manston rozpoczęło się dzisiaj testowanie kierowców na obecność koronawirusa. 

Mateusz Stąsiek, konsul RP w Londynie, który wczoraj w późnym wieczorem wrócił z Manston, poinformował, że sytuacja zmienia się bardzo szybko i trudno dokładnie określić, ilu Polaków jest wśród kierowców czekających na wyjazd z Wielkiej Brytanii.

"Dostajemy dużo telefonów, zwłaszcza od żon kierowców, bo wiadomo, że przez zamknięcie granicy jest kwestia powrotów do domu na święta. Jeśli chodzi o dostępność wody czy jedzenia, to sygnały od kierowców są mieszane; część twierdzi, że są zabezpieczeni na kilka dni, ale część - że są z tym problemy" - przekazał konsul. Jak dodał, wprawdzie policja zapewnia, że będzie dostarczać jedzenie i wodę, ale również pracownicy konsulatów dowożą kierowcom niezbędne produkty, w tym podarowane przez polskie piekarnie.

Centrum Informacji Konsularnej udziela informacji także pod numerem +44 203 078 96 18 (w godz. 8:00-16:00).

W związku z nową odmianą koronawirusa, która rozprzestrzenia się w Anglii, w niedzielę Francja zamknęła granicę dla przyjazdów z Wielkiej Brytanii na 48 godzin, przy czym nie dotyczyło to tylko ruchu pasażerskiego, ale też transportu towarów. Skutkiem tego było powstanie ogromnych korków przy dojeździe do Dover, gdzie znajduje się port promowy oraz wjazd do tunelu pod kanałem La Manche.

Czytaj więcej:

UK "odcięte" od świata: Dzisiaj posiedzenie sztabu kryzysowego

Gigantyczny korek w Dover. Kierowcy mogą nie zdążyć na święta

Ponad 1 500 ciężarówek czeka na możliwość wyjazdu z UK do Francji

Media: W blokadzie Wielkiej Brytanii Paryż gra pierwsze skrzypce

Ciężarówki z Wielkiej Brytanii mogą już wjeżdżać do Francji

Dover: Przepychanki między kierowcami ciężarówek a policją

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama