Amazon chce przeprowadzić "cichą rewolucję" w brytyjskim handlu
Choć dokładna liczba sklepów, jakie zamierza otworzyć Amazon nie jest znana, eksperci informują o "dużej ilości w wielu punktach na mapie Wielkiej Brytanii".
Futurystyczne sklepy o nazwie Amazon Go istnieją już w USA. Wyróżniają się one łatwością robienia zakupów - klienci, po wejściu do sklepu, biorą produkty z półek prosto do reklamówki lub torby, po czym wychodzą. Płatność dokonywana jest automatycznie w momencie wyjścia - w tym celu, wszystkie placówki wyposażone są w nowoczesne i zaawansowane narzedzia do śledzenia klientów, aby precyzyjnie określać, co wynieśli ze sklepu.
Jak zauważają eksperci, m.in. w celu ekspansji na Wyspach, Amazon zakupił lokalną sieć supermarketów Whole Foods. Ostatecznie jednak potrzebować będzie znacznie większej liczby punktów sprzedaży, aby móc konkurować z takimi gigantami jak Tesco Metro czy Sainbury's Local, które nastawione są na jak najszybsze obsłużenie i usatysfakcjonowanie zabieganego i zmęczonego mieszkańca dużych metropolii.
Według doniesień "Sunday Times", Amazon ma do wyboru większą liczbę lokali niż konkurencja, ponieważ może sobie pozwolić na punkty z mniejszą powierzchnią - wynika to z faktu, iż nie musi instalować kas, które zajmują sporą część sklepów.
Firma wciąż musi jednak usprawnić swoją technologię śledzenia - testowe placówki w USA działają dobrze tak długo, jak w środku nie pojawia się więcej niż 20 osób. Dużym problemem jest również rozróżnianie klientów, którzy posiadają konto na Amazonie lub mają zainstalowaną aplikację Amazon Go w telefonie, od tych, którzy nie korzystają z tego rodzaju rozwiązań.