39 ataków na pracowników BT. Winne teorie spiskowe na temat 5G
Szef grupy BT Philip Jansen wezwał brytyjski rząd do podjęcia konkretnych działań, aby zapobiec fali dezinformacji. Zapowiedział rónież działania, które mają na celu ochronę pracowników przed atakami.
Jansen, który sam niedawno miał łagodne objawy zakażenia koronawirusem ocenił, że "nigdy by się nie spodziewał, że dożyje takich czasów, w których pracownicy są atakowani przez fanów teorii spiskowych".
"Zniszczono już 11 nadajników BT i 33 innych operatorów na terenie kraju. Może i nie wydaje się to z dużo, ale jeśli akurat mieszkałeś w pobliżu, zostałeś odcięty od kontaktu ze światem - wtedy to ma znaczenie" - wskazał, dodając, że "większość zniszczonych nadajników nawet nie obsługiwała sieci 5G".
"To nawet nie ma sensu. Nie ma nawet jednego poprawnego argumentu w tych teoriach - to po prostu ignorowanie podstaw ludzkiej wiedzy naukowej" - zauważył.
Jak zauważa "Mail on Sunday", część teorii spiskowych na temat 5G dotyczy tego, że to technologia szybszego przesyłu danych wywołała koronawirusa. Inne wskazują z kolei, że koronawirus nie istnieje, a jest jedynie "przykrywką" dla instalowania nadajników 5G. Wszystkie teorie swoje źródło pochodzenia mają głównie w Rosji i w Chinach oraz dostały się na Zachód poprzez media społecznościowe.
Brytyjski rząd w przeszłości odniósł się do problemu wskazując, że ochrona przed falą fake newsów z Rosji czy Chin "leży po stronie lokalnych mediów społecznościowych". Zapowiedziano jednocześnie, że "social media będą ponosić prawną odpowiedzialność za przyczynianie się do rozprzestrzeniania tego typu treści".
Czytaj więcej:
Brytyjski minister: Łączenie 5G z koronawirusem to "niebezpieczny nonsens"
Ataki na maszty 5G w UK. Rząd: To już koniec dyplomacji
Polska Akademia Nauk: Co 4. Polak wierzy, że koronawirusa stworzono do depopulacji