£50 tys. kary i dożywotni zakaz latania dla dwójki braci za zakłócenie podróży

Incydent z udziałem braci miał miejsce podczas lotu Jet2 ze Stansted do Heraklionu na Krecie w ubiegłym tygodniu. 

Linie lotnicze wystawiły dwójce mężczyzn rachunek opiewający na kwotę £50 tys. Dożywotnio utracili także możliwość podróży samolotem tymi liniami, a możliwe, iż także innymi, ponieważ ich dane znajdują się na czarnej liście, którą przewoźnicy często się dzielą.

"Zaprezentowali niemal cały wachlarz przerażających zachowań" - przekazały linie Jet2 w oświadczeniu. "Byli tak agresywni, że spowodowali uszkodzenie samolotu" - dodały.

Pilot samolotu w ostateczności podjął decyzję o zmianie kierunku i awaryjnym lądowaniu na greckim Korfu. Pasażerowie samolotu spędzili następnie niemal 4 godziny na płycie lotniska, zanim organy ścigania zajęły się dwójką mężczyzn, a samolot został naprawiony.

Opóźnienie w dotarciu na Kretę oznaczało również, że personel pokładowy zmuszony został do zostania na noc na tej greckiej wyspie. To jednak nie jedyne koszty dla przewoźnika.

Ponieważ nie było możliwości realizacji lotu z Krety do Stansted, który miał mieć miejsce tego samego dnia, Jet2 zmuszone zostało do opłacenia wyżywienia, noclegu i transportu dla ponad 200 pasażerów.

"To nie do pomyślenia, że dwie osoby wprowadziły zamieszanie w życiu tak wielu ludzi. Teraz muszą ponieść konsekwencje swoich działań. Stosujemy politykę zerowej tolerancji dla takich zachowań. Skutecznie dochodzimy swoich praw i bezproblemowo odzyskamy poniesione koszty" - przekazał szef Jet2 Phil Ward.