"Zestresowana" Elżbieta II. Obawia się Meghan Markle
Informacje na temat przyszłych "medialnych wycieczek" Meghan Markle pojawiły się, gdy udzieliła ona wywiadu nowojorskiemu "The Cut". Poinformowała w nim m.in., że "porównywano ją do Nelsona Mandeli".
Meghan Markle w ostrych słowach odniosła się również do rodziny swojego małżonka. "Stracił ojca, gdy przestał pełnić funkcję księcia" - oznajmiła.
Powyższe doniesienia nie przeszły bez echa na Wyspach.
"Wszyscy mieliśmy nadzieję, że gdy Sussexowie wyprowadzą się i będą finansowo niezależni, skupią się na swoich filantropijnych akcjach i szczęśliwym życiu. Wydawało się, że Idąc własną drogą nie będą odczuwać potrzeby atakowania królowej" - informuje źródło pałacowe na łamach "The Sunday Times".
"Niestety, ich rozpoznawalność to efekt powiązań z rodziną królewską. Potrzebują paliwa, a tym paliwem są złe relacje w rodzinie" - dodało.
Jednocześnie pałacowe źródło przekazało, że "wszyscy byli wstrząśnięci porównaniem Meghan Markle do Nelsona Mandeli".
"To coś szokującego. Nelson Mandela? Kto będzie następny? Gandhi? Nie ma słów na to, jaką fikcyjną rzeczywistość wykreowała sobie Meghan" - oznajmiło źródło.
Pomimo zaplanowanej wizyty Meghan i księcia Harry'ego w Londynie, nikt nie spodziewa się, aby doszło do jakiegokolwiek spotkania z królową. Sussexowie będą mieszkać tuż obok księcia Williama i księżnej Kate na terenie Windsoru - również między nimi nie zaplanowano żadnych rozmów.
Czytaj więcej:
Były kucharz Elżbiety II zdradził, do którego dania królowa ma słabość
Meghan Markle w wywiadzie: Wzburzyliśmy rodzinę królewską tylko przez to, że istniejemy
Meghan Markle krytykowana za "kłamstwo i tupet"