Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"The Observer": Unilever mówi o czynieniu dobra, a napełnia arsenały Putina

"The Observer": Unilever mówi o czynieniu dobra, a napełnia arsenały Putina
Koncern Unilever produkuje jedne z najbardziej znanych globalnych marek, m.in. Dove, Lipton, Magnum, Domestos, Knorr czy Hellman's. (Fot. JOHN THYS/AFP via Getty Images)
Jeśli koncern Unilever naprawdę chce 'świata z większą radością', to dlaczego nadal napełnia arsenały Władimira Putina - zapytał brytyjski 'The Observer'. Jak zauważa, podatki, które Unilever płaci w Rosji, pozwalają na zakup w każdej sekundzie 39 nabojów, a mimo to chwali się, jak etyczne są jego produkty.

"O ile nie jesteś Ukraińcem, trudno wyobrazić sobie bardziej troskliwego i wrażliwego sojusznika niż gigant spożywczy, kosmetyczny i higieniczny, Unilever. Staramy się czynić więcej dobra dla naszej planety i naszego społeczeństwa - czytamy na stronie internetowej firmy" - pisze publicystka tej gazety Catherine Bennett.

"Jeśli jesteś biedny, zmarginalizowany, stary, młody, nieszczęśliwy, prześladowany, boisz się o planetę lub po prostu czujesz się brzydki, producent Marmite i Domestos, Cornetto i majonezu Hellmann's odczuwa twój ból. Choć nie ten krwawy, rodem z pola bitwy. Stereotypy - ostrzega - sprawiają, że konsumenci z pokolenia Z czują się niepewnie w mediach społecznościowych" - podkreśla.

Jak przypomina, w przeddzień rosyjskiej inwazji w 2022 r. producent lodów Ben & Jerry's napisał na Twitterze do Joe Bidena (ale nie do Putina), aby przestał "podsycać płomienie wojny", a Unilever tak informuje o etyczności tej marki: "Kierując się podstawowymi wartościami, na każdym poziomie działalności Ben & Jerry’s pracuje na rzecz wspierania praw człowieka i godności człowieka, wspierania sprawiedliwości społecznej i ekonomicznej dla społeczności marginalizowanych oraz ochrony i przywracania naturalnych systemów Ziemi".

Bennett zauważa, że lody te należą do szeregu "podstawowych" produktów Unilever, które nadal są produkowane i sprzedawane w Rosji, a zatem nadal, jak od dawna protestują grupy kampanijne, zasilają arsenał Putina.

Przywołuje szacunki jednej z tych grup, Moral Rating Agency, niedawno obliczyła, jak koszty i podatki Unilevera w Rosji przekładają się na uzbrojenie - 39 nabojów co sekundę lub jeden irański dron co 15 minut.

Publicystka pisze, że to, co udało się wielu bardziej pryncypialnym firmom, dla Unilevera, przy całej jego głoszonej etyczności wydaje się być niemożliwe. Jak wyjaśnia koncern, gdyby zamknął swoje firmy, "zostałyby one przejęte - a następnie obsługiwane - przez państwo rosyjskie. Ponadto nie uważamy za słuszne porzucanie naszych ludzi w Rosji".

Sugeruje, że skoro koncern sam nie może podjąć takiej decyzji, należałoby mu w tym pomóc bojkotem konsumenckim.

"Może to nawet zadziałać, ponieważ bojkotujący nie żądają niemożliwego. Gdyby perspektywa upokarzającej porażki Vegemite w końcu poruszyła sumienie Unilever, mogłoby to pozbawić rosyjską gospodarkę setek milionów dolarów rocznie. Byłoby oczywiście szybciej, gdyby firma przeanalizowała własną reklamę, a jeszcze lepiej, działała zgodnie z nią" - podsumowuje Bennett.

Czytaj więcej:

Media: Austria stała się "pożytecznym idiotą Putina" i jest jego "bankomatem w strefie euro"

Ponad 900 europejskich firm nadal działa na terenie Rosji, pomimo jej wojny z Ukrainą

UK nałożyło sankcje na 25 podmiotów, w tym z krajów trzecich, za wsparcie wojny na Ukrainie

Londyn: Powiązany z Abramowiczem oligarcha przegrał proces o uchylenie sankcji

Brytyjskie media: Chińskie firmy pomagają Rosji obchodzić sankcje

    Komentarze
    • Rafal
      11 września 2023, 15:48

      Przeciez niby sa jakies instytucja jak reklama mowi nie prawde ,to co nie dziala na duzych? Ktos dostal w kopercie albo zrobil favour jak ladnie nazywaja to tutaj

    Dodaj komentarz
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł

    Sport