"The Guardian": Ożywiony Trójkąt Weimarski może dać Polsce większe wpływy w UE
Ocenił, że polski premier Donald Tusk, kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Francji Emmanuel Macron w miniony piątek w Berlinie tchnęli nowe życie polityczne w format, który ma niespełniony potencjał zjednoczenia północnej, południowej i środkowej Europy wokół wspólnej agendy - zwłaszcza w zakresie wsparcia Ukrainy.
"Przez ostatnią dekadę Trójkąt Weimarski przypominał raczej niesławny Trójkąt Bermudzki - pustkę, w której inicjatywy polityczne znikały bez śladu" - napisał Taylor, co jak przekonuje, wynikało głównie z tego, że poprzedni polski rząd, kierowany przez Prawo i Sprawiedliwość, spędzał czas na kłótniach z Berlinem i Paryżem o wszystko, od rządów prawa po kontrakty zbrojeniowe, walkę z kryzysem klimatycznym, stosunki z Rosją i żądania reparacji za drugą wojnę światową.
Could Poland’s promotion to Europe’s top table be a turning point for Ukraine? | Paul Taylor https://t.co/2tNolql727
— Guardian Opinion (@guardianopinion) March 20, 2024
Jednak jak zaznaczył, były też wcześniejsze przyczyny, jak np. gdy w 2003 r. ówczesny prezydent Francji Jacques Chirac upomniał kraje Europy Środkowej, mówiąc, że "przegapiły dobrą okazję, by siedzieć cicho". "Polacy przez długi czas byli postrzegani w Berlinie i Paryżu jako alarmistycznie nastawieni do Rosji i zbyt blisko USA. Z perspektywy czasu Macron przyznał w zeszłym roku, że Francja powinna była bardziej słuchać Europy Środkowej" - napisał.
"Z dynamiczną gospodarką i prawie 40 milionami mieszkańców, Polska jest największym i najbardziej wpływowym państwem Europy Środkowej. Co więcej, wydając ponad 4 proc. PKB na obronę, jest na najlepszej drodze do stania się regionalną potęgą militarną i fortecą przeciwko rosyjskiej agresji" - ocenił Taylor, zwracając uwagę, że w ostatnich latach jej wpływy były poniżej możliwości "z powodu obsesji (Jarosława) Kaczyńskiego na punkcie walki z Berlinem i Brukselą dla wewnętrznych korzyści politycznych oraz rozgrywania Waszyngtonu przeciwko UE".
Uważa on, że Tusk, były przewodniczący Rady Europejskiej, może odgrywać większą roli w przywództwie UE, bo cieszy się zaufaniem większości swoich odpowiedników z Europy Środkowej i Wschodniej, szybko dąży do naprawienia stosunków Warszawy z Brukselą i jest on zaufaną osobą Europejskiej Partii Ludowej, dominującej frakcji politycznej w UE.
Germany, Poland and France agreed that they would never initiate an escalation of the conflict in Ukraine, Macron said following a meeting with Scholz and Tusk in the Weimar Triangle format. pic.twitter.com/m67XDsWyWF
— S p r i n t e r F a c t o r y (@Sprinterfactory) March 15, 2024
Taylor wyjaśnił, że Trójkąt Weimarski był pomysłem byłego ministra spraw zagranicznych Niemiec, Hansa-Dietricha Genschera. Został on utworzony w 1991 roku, aby wesprzeć postkomunistyczną Polskę i pomóc jej przygotować się do członkostwa w UE. Wizją Genschera było przypieczętowanie pojednania między zjednoczonymi Niemcami a nowo zdemokratyzowaną Polską poprzez wciągnięcie Warszawy we francusko-niemiecki motor napędowy UE.
"To nigdy tak naprawdę nie zadziałało, między innymi dlatego, że Francuzi nie byli entuzjastycznie nastawieni do rozszerzenia UE na wschód, wyczuwając, że ich wpływy w Brukseli osłabną, podczas gdy Niemcy będą czerpać korzyści gospodarcze" - zauważył.
"Chociaż francuscy i niemieccy przywódcy i ministrowie odbywali regularne spotkania w formacie weimarskim ze swoimi polskimi odpowiednikami, Zachód nie był otwarty na polskie ostrzeżenia o zbliżającym się zagrożeniu ze strony rewizjonistycznej Rosji. Niemieckie dążenie do zacieśnienia więzi energetycznych z Moskwą, z pominięciem zarówno Polski, jak i Ukrainy, było typowe dla tego braku posłuchu" - dodał.
Czytaj więcej:
Politico: Donald Tusk najbardziej wpływowym politykiem w Europie
Prezydent Duda i premier Tusk w Białym Domu. "Zaanagażowanie USA w Polsce jest żelazne"
"Le Figaro": Powrót do praworządności w Polsce przynosi pierwsze rezultaty
Patopolityków.
Mam uczucie że jesteśmy bardzo naiwni i gdy nas okłamują to wierzymy i głosujemy na kłamcę. Żadnej ostrożności w układach z takimi, którzy chcą nas wykorzystać dla własnych korzyści. Wmawiają nam że jesteśmy liderem w Europie tylko dziwne że imigranci za bardzo nie przyjeżdżają do nas gdy nie są do tego zmuszeni i mają wybór. Mamy być dla nich żołnierzami pod ich dowództwem. Blokują nam należne fundusze, a Polski Rząd na sto konkretów oszukał obywateli, którzy na nich głosowali. Kłamstwa to polityka Tuska i to widać działa. Czy się obudzimy?