"Śmierdzący" problem transportu w Londynie. Ujawniono niepokojące dane
Pozostawione przez ludzi "zanieczyszczenia" to prawdziwa zmora dla pracowników miejskiego transportu w Londynie. Wśród najczęstszych przypadków wymienia się "mocz, krew, fekalia oraz wymiociny".
Najgorszym miesiącem dla Transport for London okazał się październik (1 351 przypadków), grudzień (1 349 przypadków) oraz lipiec (1 291 przypadków). Obecność lipca na liście to, zdaniem specjalistów, efekt ubiegłorocznych Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej.
Jak zauważyli pracownicy Transport for London, na niektórych trasach do zanieczyszczeń dochodzi regularnie min. 2 razy w tygodniu. Na czele niechlubnej listy znalazła się linia 25 z Ilford we wschodnim Londynie do Holborn. Jeśli chodzi o metro, najgorsza sytuacja panuje na linii Northern.
"Czasami musimy zmierzyć się z czymś naprawdę obrzydliwym, zwłaszcza w weekendy i w nocy" - przekazał jeden z pracowników.
"Te szokujące statystyki pokazują jedynie, z czym zmagają się sprzątacze, którzy muszą usuwać pozostałości po pijanych pasażerach" - poinformował z kolei Mick Cash ze związku zawodowego RMT.
"Nikt nie ma wątpliwości, że za wzrost liczby takich przypadków odpowiada wprowadzenie Night Tube" - dodał.
Rzecznik prasowy TfL przekazał z kolei, że firma jest w pełni przygotowana na tego rodzaju incydenty. Wezwał przy okazji wszystkich pasażerów, aby pomyśleli dwa razy, zanim coś po sobie pozostawią. "Okażcie szacunek innym i pomóżcie nam w sprawnym funkcjonowaniu metra" - zaapelował.