"Daily Telegraph": Johnson chce sądowego rozstrzygnięcia sprawy Brexitu bez umowy
Według kilku rządowych źródeł, na które powołuje się gazeta, premier jest gotów, by sprawa tego, czy musi wkładać wniosek o przesunięcie terminu Brexitu - jak wymaga od niego ustawa o wyjściu z UE - trafiła do Sądu Najwyższego. Niespełna dwa tygodnie temu SN uznał, że zawieszenie przez premiera parlamentu na pięć tygodni miało na celu uniemożliwienie Izbie Gmin zablokowania Brexitu bez umowy, a w konsekwencji, że było niezgodne z prawem i formalnie nie miało miejsca.
Jak pisze "Daily Telegraph", możliwe jest w takiej sytuacji, że Johnson będzie osobiście składał wyjaśnienia w sądzie.
Według cytowanego wysokiego rangą źródła rządowego kluczowe jest, by Johnson nie napisał listu z prośbą o przesunięcie terminu Brexitu dobrowolnie, lecz został do tego zmuszony i kancelaria premiera musi znaleźć mechanizm prawny, który pozwoli mu na kilka dni przed 31 października powiedzieć: "Nie zamierzam napisać tego listu".
"Prawdziwy dramat będzie miał miejsce, jeśli Boris będzie w sądzie nazywał tę ustawę ustawą o kapitulacji. Będzie on niemal szczęśliwy, jeśli sędzia powie: nie może pan tego tak nazywać" - ujawnia cytowane źródło.
Przyjęta na początku września głosami opozycji i buntowników z Partii Konserwatywnej ustawa o wyjściu z UE - potocznie od nazwiska inicjatora nazywana ustawą Benna - nakłada na premiera obowiązek zwrócenia się do UE o przesunięcie terminu Brexitu, jeśli do 19 października Izba Gmin nie zaaprobuje umowy z Brukselą o warunkach wyjścia. UE i rząd Johnsona wciąż jednak nie doszły do porozumienia w sprawie tych warunków. Ustawę tę Johnson nazywa "ustawą o kapitulacji", gdyż jak wyjaśnia, odbiera ona rządowi prawo wpływu na to, jak długo kraj pozostanie w UE, całkowicie oddając tę decyzję Brukseli.
Dzisiaj sąd w Szkocji ma orzec, jakie sankcje grożą Johnsonowi, jeśli odmówi on napisania przewidzianego w ustawie listu.
Johnson wielokrotnie powtarzał, że Wielka Brytania opuści UE w obecnie obowiązującym terminie, czyli 31 października, a zarazem zapewniał, że rząd będzie przestrzegał prawa i podporządkuje się ustawie Benna. Te dwie obietnice się wzajemnie wykluczają, chyba że do szczytu UE w dniach 17-18 października zostanie zawarte porozumienie lub rządowi prawnicy znajdą jakąś lukę prawną, która pozwoli na ominięcie konieczności zwrócenia się o odsunięcie terminu Brexitu.
Czytaj więcej:
Brexit: Wielka Brytania przedstawiła propozycje na zastąpienie backstopu
Brytyjska prasa o propozycjach Johnsona w sprawie Brexitu
Boris Johnson "poprosi o kolejne opóźnienie Brexitu"
Premier Irlandii: Przesunięcie Brexitu lepsze niż Brexit bez porozumienia