"Chwilówki" QuickQuid znikną z brytyjskiego rynku
"Współpracowaliśmy do samego końca z brytyjskim organem regulacyjnym FCA, aby poradzić sobie tak dużą liczbą skarg i móc dalej kontynuować sprzedaż pożyczek dla ciężko pracujących Brytyjczyków" - zapewnił David Fisher, dyrektor wykonawczy QuickQuid UK.
Właściciel marki QuickQuid - grupa Enova - zapowiedział, że zabezpieczył 33 mln funtów, aby zapewnić płynne zakończenie działalności firmy w Wielkiej Brytanii.
QuickQuid to najbardziej znana na Wyspach marka związana z udzielaniem szybkich pożyczek - tzw. "chwilówek". Wcześniej na pierwszym miejscu znajdowała się Wonga, która jednak zbankrutowała - również w związku z silnymi regulacjami prawnymi FCA.
Financial Conduct Authority (FCA) wprowadził surowe przepisy, które miały na celu ochronić ludzi przed "uwięzieniem się" w spirali długów. Regulacje weszły w życie po licznych apelach organizacji społecznych i konsumenckich.
W ramach surowych przepisów, pożyczkodawcy muszą spełniać bardzo wyśrubowane standardy i nie mogą nadmiernie obciążać swoich klientów zbyt dużymi odsetkami.
Dużym problemem dla firm pożyczkowych stały się także firmy walczące o odszkodowania - z ich pomocą tysiące klientów składają skargi, domagając się zwrotu pieniędzy. Regulacje FCA zakładają, że skargi te są rozpatrywane w większości z korzyścią dla klientów.
Obecnie wciąż nie jest jasne, ile miejsc pracy zostanie zlikwidowanych w związku z zamknięciem QuickQuid. Firma pożyczkowa zapowiedziała, że oficjalne zakończy działalność "w ciągu najbliższych 6 miesięcy". Obecnie trwają prace, które mają na celu "jak najpłynniejsze" wyjście z rynku Wielkiej Brytanii.
Czytaj więcej:
Badanie: Polacy skłonni do usprawiedliwiania niespłacania kredytów
Raport: Długi Polaków coraz większe. Sięgają już niemal 46 mld złotych
Kończy się czas na odzyskanie roszczeń z tytułu PPI