"Wciąż pojawiają się klienci, którzy z jakiegoś powodu uważają, że pójście do sklepu po fajki albo zdrapkę jest uzasadnione. Najlepsi są jednak ci, którzy wsuwają głowę pomiędzy barierki ochronne dla kasjerów, aby powiedzieć mi prosto w twarz, że cały ten koronawirus to pic na wodę".więcej