Jak Polacy grzeszą w życiu i w pracy?
Seks przedmałżeński i mieszkanie z partnerem przed ślubem nie są już grzechami w opinii Polaków. Postępująca demoralizacja? Nic podobnego - Polacy potępiają m.in. nadużywanie alkoholu oraz zdradę, choć chętnie grzeszą w pracy - wynika z badania TNS OBOP.
Na liście grzechów w Polsce wysoką pozycję zajęły odpowiednio: kłamstwo (78 proc.), zazdrość i zawiść (63 proc.), nadużywanie alkoholu (60 proc.) oraz przeklinanie (58 proc.).
Kłamstewka w pracy
Jeśli mowa o kłamstwach, ankietowani najchętniej oszukują szefów m.in. przez nadużywanie telefonów firmowych do celów prywatnych czy wizyty na serwisach społecznościowych, szukanie zniżek i kupowanie w internecie w czasie pracy. Niestety, albo na szczęście ich rozrzutność ograniczają finanse.
Gdyby Polacy dysponowali większymi sumami, chcieliby poszaleć w znacznie większym stopniu niż pozwala im na to dotychczasowy budżet. Aż siedmiu na dziesięciu konsumentów, bez zmrużenia oka, wydałoby dodatkowe pieniądze na wakacje i podróże. Na drugim miejscu pożądanych przyjemności znalazły się zakup markowego obuwia, odzieży i luksusowych dodatków, które w takim samym stopniu chcieliby kupować zarówno mężczyźni, jak i kobiety.
"Postanowiliśmy zbadać co Polacy uznają za grzech i jakim grzeszkom oddają się w pracy i w czasie wolnym. Chcieliśmy sprawdzić jak na skłonność do grzeszków wpływa stan portfeli mieszkańców naszego kraju" - wyjaśnia Marta Krauze z serwisu zakupów grupowych Citeam.pl, umożliwiającego zakup usług i produktów ze znacznymi zniżkami, który zlecił przeprowadzenie badań TNS OBOP.
Pijaństwo
Jednym z najciekawszych wniosków z raportu jest niska tolerancja Polaków wobec picia alkoholu. A przecież stereotyp Polaka-pijaka od lat jest przedmiotem niewybrednych żartów za granicą. Teraz jednak można spróbować odłożyć go między bajki, gdyż sami zainteresowani postrzegają nadużywanie alkoholu jako grzech - tak uważa już 6 na 10 ankietowanych. Okazuje się, że kobiety częściej niż mężczyźni uznają picie za moralne wykroczenie.
Zamiłowanie do wyskokowych trunków jest postrzegane jako znacznie gorsze od seksu przedmałżeńskiego i mieszkania z partnerem przed ślubem, tradycyjnie uważanych za niemoralne. Czasy, kiedy takie zachowania były potępiane przez sąsiadów czy rodzinę minęły bezpowrotnie - mieszkanie na "kocią łapę" nie znajduje uznania już tylko u co trzeciego badanego. Statystyki pokazują, że seks przed ślubem figuruje obecnie niżej na liście grzechów nawet od objadania się. Tego ostatniego absolutnie nie pochwala ponad 40 proc. mieszkańców kraju: wyrzuty sumienia po sutym posiłku częściej mają kobiety, niż mężczyźni.
Młodzi konserwatywni
Raport TNS OBOP na zlecenie Citeam.pl łamie również kolejny stereotyp - młode pokolenie często jest mniej tolerancyjne wobec niektórych zachowań, niż generacja ich rodziców czy dziadków. Polakom w wieku od 18 do 29 roku życia nie jest obojętne ani kłamstwo, ani zazdrość i zawiść czy rozrzutność.
"Zależało nam też głównie na zbadaniu wartości i zachowań ludzi młodych, którzy są dziś trzonem społeczeństwa informacyjnego, żyją na co dzień z nowymi technologiami, spędzają godziny w sieci. Okazało się, że mimo to wcale nie zapomnieli o podstawowych wartościach" - komentuje Marta Krauze z serwisu zakupów grupowych Citeam.pl.
Wbrew utartym schematom, to właśnie młodzi są grupą, która najgłośniej potępia zdradę partnera oraz mijanie się z prawdą - kłamstwo za grzech uznaje aż czterech na pięciu młodych Polaków. Tymczasem dla porównania przeszkadza ono tylko 62 proc. osób starszych i 77 proc. ankietowanym po 40. roku życia. Młodzi mają również o wiele bardziej poważne podejście do wierności wobec partnera - zdrada jest bowiem czynem godnym potępienia w oczach aż 9 na 10 osób w wieku 18-29 lat. Im Polak starszy, tym większa tolerancja wobec tego grzechu.
Jak oszukujemy szefów?
Polacy chętnie dopuszczają się drobnych grzeszków w pracy. Jednak jako pracodawcy, sami nie byliby wobec nich tolerancyjni. Ponad połowa nie życzyłaby sobie spóźniania się podwładnych czy ich wcześniejszego wychodzenia, gdyby sama zarządzała firmą. Przeważająca większość Polaków nie zniosłaby pojawiania się pracowników w biurze w stanie wskazującym - alkoholowi w pracy "nie" mówi aż co cztery na pięć osób.
Zakupy internetowe, grupowe i plotki są częstszym przewinieniem niż rozmawianie podczas pracy ze znajomymi za pośrednictwem komunikatorów w stylu Gadu-Gadu. Do tego przyznaje się bowiem tylko 7 proc. Polaków.
Badanie wykonała firma TNS OBOP na zlecenie serwisu zakupów grupowych Citeam.pl. Badanie zostało wykonane w dniach 23-26 września 2011 r., techniką wywiadu telefonicznego (CATI), na próbie 801 Polaków pracujących zawodowo. Grupa osób badanych była zróżnicowana pod względem płci, wieku, wykształcenia i wielkości miejsca zamieszkania.
Kłamstewka w pracy
Jeśli mowa o kłamstwach, ankietowani najchętniej oszukują szefów m.in. przez nadużywanie telefonów firmowych do celów prywatnych czy wizyty na serwisach społecznościowych, szukanie zniżek i kupowanie w internecie w czasie pracy. Niestety, albo na szczęście ich rozrzutność ograniczają finanse.
Gdyby Polacy dysponowali większymi sumami, chcieliby poszaleć w znacznie większym stopniu niż pozwala im na to dotychczasowy budżet. Aż siedmiu na dziesięciu konsumentów, bez zmrużenia oka, wydałoby dodatkowe pieniądze na wakacje i podróże. Na drugim miejscu pożądanych przyjemności znalazły się zakup markowego obuwia, odzieży i luksusowych dodatków, które w takim samym stopniu chcieliby kupować zarówno mężczyźni, jak i kobiety.
"Postanowiliśmy zbadać co Polacy uznają za grzech i jakim grzeszkom oddają się w pracy i w czasie wolnym. Chcieliśmy sprawdzić jak na skłonność do grzeszków wpływa stan portfeli mieszkańców naszego kraju" - wyjaśnia Marta Krauze z serwisu zakupów grupowych Citeam.pl, umożliwiającego zakup usług i produktów ze znacznymi zniżkami, który zlecił przeprowadzenie badań TNS OBOP.
Pijaństwo
Jednym z najciekawszych wniosków z raportu jest niska tolerancja Polaków wobec picia alkoholu. A przecież stereotyp Polaka-pijaka od lat jest przedmiotem niewybrednych żartów za granicą. Teraz jednak można spróbować odłożyć go między bajki, gdyż sami zainteresowani postrzegają nadużywanie alkoholu jako grzech - tak uważa już 6 na 10 ankietowanych. Okazuje się, że kobiety częściej niż mężczyźni uznają picie za moralne wykroczenie.
Zamiłowanie do wyskokowych trunków jest postrzegane jako znacznie gorsze od seksu przedmałżeńskiego i mieszkania z partnerem przed ślubem, tradycyjnie uważanych za niemoralne. Czasy, kiedy takie zachowania były potępiane przez sąsiadów czy rodzinę minęły bezpowrotnie - mieszkanie na "kocią łapę" nie znajduje uznania już tylko u co trzeciego badanego. Statystyki pokazują, że seks przed ślubem figuruje obecnie niżej na liście grzechów nawet od objadania się. Tego ostatniego absolutnie nie pochwala ponad 40 proc. mieszkańców kraju: wyrzuty sumienia po sutym posiłku częściej mają kobiety, niż mężczyźni.
Młodzi konserwatywni
Raport TNS OBOP na zlecenie Citeam.pl łamie również kolejny stereotyp - młode pokolenie często jest mniej tolerancyjne wobec niektórych zachowań, niż generacja ich rodziców czy dziadków. Polakom w wieku od 18 do 29 roku życia nie jest obojętne ani kłamstwo, ani zazdrość i zawiść czy rozrzutność.
"Zależało nam też głównie na zbadaniu wartości i zachowań ludzi młodych, którzy są dziś trzonem społeczeństwa informacyjnego, żyją na co dzień z nowymi technologiami, spędzają godziny w sieci. Okazało się, że mimo to wcale nie zapomnieli o podstawowych wartościach" - komentuje Marta Krauze z serwisu zakupów grupowych Citeam.pl.
Wbrew utartym schematom, to właśnie młodzi są grupą, która najgłośniej potępia zdradę partnera oraz mijanie się z prawdą - kłamstwo za grzech uznaje aż czterech na pięciu młodych Polaków. Tymczasem dla porównania przeszkadza ono tylko 62 proc. osób starszych i 77 proc. ankietowanym po 40. roku życia. Młodzi mają również o wiele bardziej poważne podejście do wierności wobec partnera - zdrada jest bowiem czynem godnym potępienia w oczach aż 9 na 10 osób w wieku 18-29 lat. Im Polak starszy, tym większa tolerancja wobec tego grzechu.
Jak oszukujemy szefów?
Polacy chętnie dopuszczają się drobnych grzeszków w pracy. Jednak jako pracodawcy, sami nie byliby wobec nich tolerancyjni. Ponad połowa nie życzyłaby sobie spóźniania się podwładnych czy ich wcześniejszego wychodzenia, gdyby sama zarządzała firmą. Przeważająca większość Polaków nie zniosłaby pojawiania się pracowników w biurze w stanie wskazującym - alkoholowi w pracy "nie" mówi aż co cztery na pięć osób.
Zakupy internetowe, grupowe i plotki są częstszym przewinieniem niż rozmawianie podczas pracy ze znajomymi za pośrednictwem komunikatorów w stylu Gadu-Gadu. Do tego przyznaje się bowiem tylko 7 proc. Polaków.
Badanie wykonała firma TNS OBOP na zlecenie serwisu zakupów grupowych Citeam.pl. Badanie zostało wykonane w dniach 23-26 września 2011 r., techniką wywiadu telefonicznego (CATI), na próbie 801 Polaków pracujących zawodowo. Grupa osób badanych była zróżnicowana pod względem płci, wieku, wykształcenia i wielkości miejsca zamieszkania.