Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Siła kobiet Iranu

Siła kobiet Iranu
Autorka artykułu (druga od lewej) z irańskimi znajomymi. (Fot. Arch. prywatne C. Kozioł)
Kobiety Iranu, jakich nie znamy...
Reklama
Reklama

Sytuacja kobiet na Bliskim Wschodzie zawsze wydawała się być dla mnie ciekawa, a wyprawa do Iranu znajdowała się na liście rzeczy, które chcę zrobić w życiu. Na wyprawę do Islamskiej Republiki Iranu udałam się zeszłego lata.

To drugie co do wielkości największe państwo Bliskiego Wschodu, a pod względem wielkości 18. na świecie. To kraj paradoksu i kontradycji. Większość utożsamia Iran z gorącymi klimatami, pustynią oraz religią islamską. Znajdują się tutaj jednak wysokie góry pokryte śniegiem, kolorowa fauna i flora, pustynia, a jednym z popularnych sportów jest snowboarding.

Zaskakująco, Iran ma bardzo dobre stosunki z Polską. Wszystko zaczęło się ponad 500 lat temu. Pierwsza polska wizyta na ziemi irańskiej odbyła się w 1602 roku, kiedy to polski wysłannik, Sefer Muratowicz, udał się do Persji po zakup dywanu dla polskich władz oraz w celach dyplomatycznych. Stosunki polsko-perskie obejmują również opozycję wobec Imperium Osmańskiego oraz ochronę chrześcijan w Persji przez perskich szachów i polskich królów.

Zaskakująco, Iran ma bardzo dobre stosunki z Polską. Wszystko zaczęło się ponad 500 lat temu... (Fot. Getty Images)

Korzystne stosunki utrzymywały się przez długi okres, a podczas pierwszej i drugiej wojny światowej przyjaźń pomiędzy stronami zwiększyła się. Polscy i irańscy biznesmeni współpracowali ze sobą w przemyśle ropy naftowej, handlu meblami, produktami spożywczymi. W stolicy Iranu - Teheranie istnieje nawet polski cmentarz, przy którym widnieje napis „Przyjaźń polsko-irańska”. Wielu Polaków wyemigrowało do Iranu, zakładając tam rodziny.

Sytuacja kobiet w Iranie jest jednak znacznie inna niż ta przedstawiana przez media.

O tym, jak silne potrafią być kobiety Iranu przekonałam się po tym, jak poznałam 25-letnią Sarę. I tu nie tylko chodzi o siłę fizyczną, ale psychiczną. Sara ma na swoim koncie trzy złote medale w Wushu, czyli chińskiej sztuce walki, niestety ze względu na kolizję, jaka jej się przydarzyła po jednym z treningów, sportu kontynuować nie może. Nie poddała się jednak i każde zakończenie traktuje jako początek czegoś nowego. Od trzech miesięcy trenuje strzelectwo, by odebrać złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Tokio…

Obecnie w Iranie liczba kobiet i mężczyzn praktykujących sporty jest na prawie na tym samym poziomie. W 1927 roku irański rząd zatwierdził edukację fizyczną jako sport dla obu płci. Przed podpisaniem ustawy dającej te same przywileje dla kobiet i mężczyzn głównym powodem, dla którego mężczyźni uprawiali sport, było trenowanie do armii.

W stolicy Iranu - Teheranie istnieje nawet polski cmentarz, przy którym widnieje napis "Przyjaźń polsko-irańska". (Fot. Getty Images)

Początki wprowadzenia ustawy daleko miały się od tego jak sytuacja kobiet w sporcie wygląda obecnie. Mimo zatwierdzenia “równości “ w edukacji fizycznej kobietom wciąż zabraniano pływania, gdyż zamoczenie szyi w wodzie oznaczało nieczystość. Kobiety szybko jednak zaczęły zdobywać uznanie na arenie krajowej i tak w 1990 roku powstało stowarzyszenie pomagające osiągać sukcesy irańskim kobietom na arenie nie tylko narodowej, ale i światowej.

Jeszcze w tym samym roku grupa irańskich zawodniczek wystartowała w zawodach strzeleckich w Pekinie. W tym samym czasie Olimpijską Komisja w Iranie założyła Islamską Federację Sportową Kobiet, która to zapoczątkowała Muzułmańskie Zawody Kobiece w Teheranie (1993 rok), gdzie ponad 400 kobiet z 10 różnych krajów walczyło o złoty medal. Zawody odbywały się co cztery lata aż do 2005 roku. Zdarzały się sytuacje, kiedy irańskie kobiety były dyskwalifikowane w igrzyskach przez to, że nie spełniają wymogów odnośnie stroju - chodziło o noszenie hijabu.

Po raz pierwszy zobaczyłam ją w kawiarence w centrum Teheranu. Słońce było wysoko, ubrana byłam w zwiewny hijab i zakrywające ciało ubrania. Było gorąco, parno i duszno. Po czole spływały mi krople potu. Czułam się źle i już zaczęłam narzekać na upały, na to że muszę być ubrana tak a nie inaczej. Zobaczyłam wtedy Sarę - była ubrana w czador zakrywający nawet dłonie. Pomimo kropli potu spływających po jej twarzy, była uśmiechnięta i energetyczna.

Autorka artykułu z Sarą. (Fot. Arch. prywatne C. Kozioł)

Czułam od niej pozytywną energię i ogromną siłę walki. Uścisnęła mi rękę na powitanie tak mocno, że dreszcze przeszły mi po plecach. Po angielsku znała tylko parę zwrotów, nasza rozmowa odbywała się za pomocą tłumacza. Czasem nie rozumiała nic z rozmowy i czekała na pomoc tłumacza, mimo tego uśmiech nie schodził jej z twarzy. Pochodzi z Kerman, małej miejscowości położonej 1000 km od Teheranu. W stolicy mieszka od dwóch lat. Jak sama mówi, ma cudowne życie, dostała szansę by żyć marzeniami i dąży do ich spełnienia. Wszystko zawdzięcza Bogu, po każdym treningu wycisza się na 10-15 minut i rozmawia z Allahem, dziękując mu za wszystko co ją spotkało.

Po godzinnej rozmowie nazwała mnie swoją siostrą - niewidzialna więź, jaka zaistniała między nami z minuty na minutę stawała się coraz bardziej silniejsza.

"Kobiety Iranu to naprawdę silne bestie" - zaśmiała się.

"Musimy dużo więcej robić, by być tam gdzie chcemy. Nie przeszkadza mi to, a wręcz przeciwnie, sprawia, że jestem jeszcze silniejsza. Mój kraj jest bardzo otwarty na kogoś kto ma ambicje, choć dla niektórych wydaje się to niemożliwe. A dla mnie słowo niemożliwe nie istnieje" - dodała.

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 3.76 / 42

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 03.05.2024
GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama