Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Novak Djokovic i jego dziwactwa

Novak Djokovic i jego dziwactwa
Djokovic wielokrotnie wspominał, jak pomaga mu wilcza energia. (Fot. Justin Setterfield/Getty Images)
Uzdrawiające "piramidy", wilcza energia czy oczyszczanie wody dzięki sile pozytywnego myślenia - to tylko niektóre z dziwactw jednego z najwybitniejszych tenisistów w historii, Novaka Djokovicia.
Reklama
Reklama

Sprawa asa tenisa od początku roku jest na ustach wszystkich. Jego przyjazd do Australii, mimo niezaszczepienia się przeciwko Covid-19, wzbudził oburzenie wielu ekspertów, a także australijskiego rządu, który finalnie podjął decyzję o jego deportacji. Kontrowersyjne poglądy lidera światowego rankingu ATP dla wielu nie są jednak niczym nowym.

Zamiłowanie Djokovica do zwracania się ku niezwykłości - od komór hiperbarycznych po medytację z "lekarzem duszy" - wyróżnia go spośród innych gwiazd tenisa, które preferują znacznie prostszy styl życia...

Novak w ubiegłym roku w Australii mógł cieszyć się z tytułu. Teraz został z niej deportowany... (Fot. Graham Denholm/Getty Images)

Wilcza energia

Serb miał 12 lat, kiedy przeżył naloty sił NATO, bombardujących jego rodzinny Belgrad. Djokovic nigdy nie przerwał treningów z tego powodu. Trenował gdzie tylko mógł, odbijając tysiące razy piłkę o ściany zrujnowanego basenu.

"Spędziliśmy kilkanaście dni w domu, bojąc się bombardowań. Postanowiliśmy, że nie spędzimy reszty życia w schronie. Novak wrócił na kort" - wspomina tamte czasy ojciec tenisisty, Srdjan Djokovic. I dodaje, że tamte wydarzenia miały wielki wpływ na syna. "Po tamtych doświadczeniach mój syn nie boi się niczego" - twierdzi Djokovic senior.

Sam Novak wielokrotnie podkreślał, że przeżycia w Serbii przerodziły się w pasję na korcie. "Dorastaliśmy w trudnych czasach dla mojego kraju, a porażka nigdy nie wchodziła w grę. Musieliśmy znaleźć podstawowe sposoby na przetrwanie, które wzmocniły mój charakter" - wyznał w zeszłym roku podczas Wimbledonu.

Jak przekonywał, wpływ na to, że jest "tak twardy", miało też jego wychowanie w górach. "Spędziłem tam dużo czasu z wilkami, więc to jest wilcza energia" - dodał Serb i lekko się uśmiechnął. Za chwilę jednak dodał, że nie żartuje. 

"Istnieje relacja i czuję ją osobiście. To energia wilków, gór i wszystkiego, z czym miałem kontakt, gdy dorastałem, i okoliczności mojego dzieciństwa. Noszę to wszystko w sobie i to pomaga mi znaleźć siłę, kiedy tego potrzebuję. To dynamiczna energia, która czasami zamienia się w okrzyk lub wybuch, ale w większości przypadków jest użyteczna" - dodał.

Tenisista w towarzystwie Semira Osmanagicia, który zbił fortunę na "energetycznych piramidach". (Fot. ELVIS BARUKCIC/AFP via Getty Images)

Współpraca z szarlatanami

Djokovic szczepionkę przeciw Covid-19 odrzucał, zanim jeszcze naukowcy zdążyli ją opracować. "Osobiście nie jestem za nimi. Nie chciałbym, by ktoś kazał mi się zaszczepić, bym mógł podróżować. Jeśli jednak stanie się to obowiązkowe, co wtedy? Będę musiał podjąć decyzję" - podkreślał na samym początku pandemii, w kwietniu 2020 roku. Jaką decyzję podjął - już wiadomo.

Słowa sportowca, zwłaszcza tak popularnego i uwielbianego, mają ogromną moc, dlatego wielu ekspertów zarzucało tenisiście, że stworzył błędną teorię, która wpłynie na wielu ludzi.

Novak jest bowiem zwolennikiem medycyny naturalnej. Kilka lat temu potrzebował specjalistycznego leczenia poważnie uszkodzonego łokcia. Upierał się, że nie potrzebuje operacji, przez co w 2018 r. z jego sztabu odszedł były wybitny tenisista Andre Agassi. Ostatecznie Djokovic zdecydował się na zabieg, choć miał do siebie żal i czuł, że zawiódł samego siebie.

Serb stawiał za to na współpracę między innymi z doktorem Igorem Cetojeviciem czy Semirem Osmanagiciem, którym bliżej do szarlatanów niż do autorytetów.

Ten pierwszy wyrokował, że organizm tenisisty nie toleruje glutenu. Ocenił to na podstawie kromki chleba, którą... położył na brzuchu zawodnika. Różnie można to oceniać, jednak to właśnie wtedy - po roku 2010 - Serb wspiął się na szczyt światowego rankingu. 

"Energetyczne piramidy"

Z kolei 60-letni samozwańczy eksplorator Osmanagic zachęcał Djokovicia do leczenia, np. koronawirusa, wykorzystując energię z "piramid" w pobliżu bośniackiego miasteczka Visoko. Były to po prostu zwykłe wzgórza, ale nie przeszkodziło to Osmanagiciowi w stworzeniu kontrowersyjnego parku piramid.

O rozpropagowanie "energetycznego fenomenu" zadbał zresztą sam Djokovic. W 2020 r. dwukrotnie odwiedził to miejsce, nazywając je "rajem na ziemi" i  przy okazji zaprosił tam "wszystkich sportowców".

"Wiem, że istnieje wiele wątpliwości i dylematów co do autentyczności tego miejsca. Ale aby w pełni zrozumieć, co się tutaj dzieje… musisz przyjechać" - przekonywał w rozmowie z AFP. 

Tymczasem Osmanagic mógł tylko zacierać ręce, bo zrobił przy tym złoty interes. 

Pomimo wysiłków naukowców, aby obalić bezpodstawne twierdzenia, wiele osób nadal wierzy, że wzgórze jest starożytną piramidą wykonaną przez człowieka, która ma nadprzyrodzone moce uzdrawiania.

Boris Becker (po prawej) "opuścił" Novaka Djokovica w 2016 roku. (Fot. Alexander Hassenstein/Getty Images for Laureus)

Cud z wodą

Djokovic pojawił się również na pierwszych stronach gazet po tym, jak stwierdził, że można zmienić skład wody i jedzenia dzięki sile pozytywnego myślenia. Wtedy, jak przekonywał, zmieni się jej struktura molekularna i otrzymamy inną ciecz. 

"Widziałem ludzi i znam niektórych, którzy poprzez transformację energetyczną, moc modlitwy, moc wdzięczności, potrafią zamienić najbardziej toksyczne jedzenie lub najbardziej zanieczyszczoną wodę w najbardziej uzdrawiającą wodę" - podkreślał Djokovic podczas dyskusji online z "guru odnowy biologicznej" Chervinem Jafariehem.

W międzyczasie Djokovic był wierny filozofii "miłości i pokoju", której hołdował Pepe Imaz, nazywający siebie "lekarzem duszy". Serb chętnie więc wyściskiwał się z ludźmi i drzewami, ale sukcesów sportowych to nie dało, natomiast doprowadziło do odejścia Borisa Beckera w grudniu 2016 r.

O ile zamieniając treningi na medytację mogł zaszkodzić jedynie swojej sportowej formie, o tyle jego działania od wybuchu pandemii były niebezpieczne dla szerokiego grona odbiorców. Nie przestrzegając zaleceń dotyczących izolacji społecznej, w czerwcu 2020 r. zorganizował na Bałkanach pokazowe tenisowe turnieje Adria Cup.

Kiedy pół świata przestrzegało zasady "zostań w domu", Djokovic i spółka nie tylko grali w tenisa, ale też imprezowali do białego rana. Efekt? Djokovic, jego żona, Viktor Troicki, Borna Corić i Grigor Dimitrow złapali koronawirusa. 

"Nie pytajcie mnie już o moje głupie zachowania. On przebił wszystko" - skomentował znany jako największy tenisowy badboy Nick Kyrgios.

Źródła:

  • France24.com, "Gurus and pyramids: Djokovic's fondness for quirky remedies";
  • Europsort.com, "Novak Djokovic: Positive emotions can purify polluted water";
  • Sport.tvp.pl, "Męczennik, szarlatan, koronasceptyk i genialny tenisista. Wszystkie oblicza Novaka Djokovicia" - Bartłomiej Najtkowski;
  • Onet.pl, "Kwestionował szczepionki, wierzył w energię z piramid. Jakie jeszcze przekonania ma Novak Djoković?" - Karol Wojnarowski, Maciej Trąbski. 

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 3.48 / 44

Czytaj więcej:

Wimbledon - więcej niż najważniejszy tenisowy turniej na świecie

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 29.03.2024
GBP 5.0300 złEUR 4.3009 złUSD 3.9886 złCHF 4.4250 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama