Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Krótka historia emotikonów (i dlaczego nie powininniśmy ich mylić z emoji)

Krótka historia emotikonów (i dlaczego nie powininniśmy ich mylić z emoji)
Emotki i emoji nie są tym samym - jedne i drugie kryją jednak za sobą tyle samo ciekawostek. (Fot. Getty Images)
Z roku na rok coraz huczniej obchodzi się World Emoji Day, a kolejne firmy prześcigują się w coraz to nowszych pomysłach na celebrację. Jeśli masz wątpliwości, kiedy obchodzimy to święto, wystarczy, że wyciągniesz telefon i zerkniesz na datę, którą zobaczysz na emoji z wizerunkiem kalendarza. W całym tym zamieszaniu zapomnieliśmy jednak o starych, poczciwych emotikonach.
Reklama
Reklama

Jeśli zerknąłeś już na swój telefon i emoji z wizerunkiem kalendarza, doskonale wiesz, że World Emoji Day obchodzimy 17 lipca. Dlaczego więc piszę o tym we wrześniu? Ponieważ właśnie 38 lat temu po raz pierwszy w komputerowej historii użyto emotikona. 19 września 1982 r. prof. Scott Fahlaman postawił krótkie, ale dość definiujące przyszłą komunikację ludzi ":-)" w tekście. Oczywiście mówimy o tekście komputerowym, bo pierwsza emotka w druku pojawiła się znacznie wcześniej. Ale o tym za chwilę.

Zacznijmy od najważniejszego pytania zawartego w tytule tego artykułu - czy emoji i emotka/emotikon to nie to samo?

Emoji to frywolny skrót od japońskich słów: obraz ("e"), pisać ("mo") oraz znak ("ji"). Za twórcę emoji uważa się 27-letniego grafika z Shigetakę Kurita , który stworzył je na potrzeby japońskiej firmy z branży telekomunikacyjnej NTT DoCoMo. A przynajmniej tak twierdzi brytyjski "The Guardian".

Emoji nie ma nic wspólnego z emotikonem. Emotikon to połączenie dwóch słów: emocji (ang. emotion) i ikonki (ang. icon). 

Emotikony (albo często używany w Polsce zwrót - emotki) to zestaw znaków i symboli, które mają na celu udawać ludzką twarz i towarzyszące jej emocje. Emoji to po prostu małe obrazki, na których znajdziemy wszystko, od fajerwerków po bakłażana. 

Mówiąc najkrócej jak się da (TL;DR) - emotikony zawsze wyglądają tak: :-) lub tak *_* lub tak („• ֊ •„).

Emotikony wbrew pozorom przeszły z nami dość krótką drogę, ponieważ szybko wyparły je bardziej kolorowe i precyzyjne emoji. Mało kto wie, ale dziś osoby używające emotek zamiast emoji zdradzają swój wiek - zwłaszcza wśród osób z młodego pokolenia. Emotki po prostu stały się reliktem przeszłości. Jest więc to dobry moment, aby poznać garść ciekawych faktów na ich temat. 

Zacznijmy od tego, gdzie pojawiła się pierwsza emotka.

Wspomniałem wyżej, że w tekście napisanym na komputerze miało to miejsce 19 września 1982 roku. Prof. Scott Fahlman użył znaku ":-)" na forum dyskusyjnym, aby odseparować poważne posty od tych żartobliwych.

Ale pierwszej emotki możemy doszukać się już w materiałach sprzed niemal 200 lat, a za pioniera uchodził amerykański magazyn satyryczny "Puck".

Wydanie "Puck" z 30 marca 1881 roku możecie zobaczyć tutaj. Spróbujcie sami znaleźć pierwsze emotki na drukowanym tekście (link)!

Ludzka wiedza w tym temacie szybko została jednak skorygowana przez dociekliwych internautów, którzy w 2004 roku dopatrzyli się emotki... na transkrypcji przemówienia Abrahama Lincolna.

Znów nie będziemy Wam psuć zabawy - spróbujcie znaleźć ukrytą emotkę sami (link). ;) 

Emotikony wschodnie vs. emotikony zachodnie

Podobnie jak z muzyką (np. hip hopem), również emotki różnią się w zależności od regionu świata. O ich podziale i regionalizacji można by napisać pracę naukową, ale w dużym uproszczeniu przyjęło się, iż istnieje podział na Wschód i Zachód.

Emotikony, które pokochali internauci z USA i Europy, to takie, które czytamy poziomo. Przykłady: :) :( :D 

Emotikony, które pokochali internauci z Japonii, Indii czy Chin, czyta się pionowo. Przykłady: (o_O) (^_^)

Jak wspomniałem wyżej, podział ten jest bardzo uproszczony. Spragnionych wiedzy odsyłam na stronę, na której można zapoznać się choćby z kaomoji (link).

Emotikony szybko zaczęły ewoluować w najróżniejszych kierunkach - nawet w kierunku... pornografii. Jeśli więc zastanawiacie się, jak wyglądał emotkowy odpowiednik rozmowy z emoji bakłażana czy brzoskwini - odsyłamy w to miejsce (link).

Ukryte emotki

Popularność emotek rosła z roku na rok. Szacuje się, że czasy ich świetności to czasy popularności takich komunikatorów jak Yahoo! Messenger, AIM, ICQ czy swojskie Gadu Gadu.

Co ciekawe, każdy z tych komunikatorów oferował coś w rodzaju "ukrytych" emotek. Nie można było ich znaleźć w oficjalnym katalogu, ale uaktywniały się, gdy tylko ktoś wpisał odpowiednią frazę - ot, choćby killer w przypadku Gadu Gadu.

Do akcji "ukrytych" emotek dołączyło wiele firm. Do dziś - z sentymentu - można znaleźć nawiązania do nich, choć już w formie emoji. Można je włączyć np. w Gmailu, wchodząc w Settings -> Labs, a następnie wybierając "Extra Emoji".

Gdzie popularność, tam i pieniądze

Fakt, że emotki szturmem podbiły cały świat oznaczał, że tylko kwestią czasu jest pojawienie się firmy, która będzie chciała je opatentować i na nich zarabiać. Ale jak tego dokonać? I czy można w jakiś sposób opatentować znaki na klawiaturze w odpowiednim ułożeniu? 

Oczywiście żaden sąd nie zgodził się na opatentowanie emotek. Ale to nie przeszkodziło licznym firmom w poszukiwaniu innych sposobów, aby tego dokonać.

W 2000 roku firma Despair Inc. ogłosiła zamiar opatentowania symbolu :-(, który był częścią jej loga. Co więcej - przedsiębiorstwo to na łamach prasy zagroziło wtedy, że pozwie każdego użytkownika internetu na kwotę 7 mln dolarów, który będzie używać ":-(". Chyba nie muszę dodawać, że firma szybko zniknęła z rynku.

Kilka miesięcy później podobny zamiar miał Rosjanin Oleg Teterin - w urzędzie patentowym w Moskwie chciał zarejestrować znak ":-)". W mediach tłumaczył, że jego zamiarem było jedynie kasowanie dużych firm za używanie znaku. Zaoferował też, że firmy będą mogły nabyć od niego roczną licencję. "Nie mówimy o dużych pieniądzach, zaledwie kilkudziesięciu tysięcy dolarach rocznie" - przekonywał. Jemu również się nie udało. 

Emotki szybko przedostały się do profesjonalnej komunikacji

Widok emotek na reklamach w kolorowej prasie czy w trakcie wymiany e-mailowej z wykładowcą przestał być zaskakujący. Na używanie emotek przerzuciło się wiele firm, które uznały, że znak ":)" nadaje przyjazny ton każdej wypowiedzi, a tym samym pozwala uniknąć nieporozumień. Cóż - najwyraźniej w tamtym czasie nie przewidzieli, że ":)" może przeobrazić każdą wypowiedź również w żart lub sarkazm.

Naukowcy szybko zajęłi się badaniem zjawiska używania emotikonów. Co ciekawe, na łamach prestiżowego dziennika "Social Neuroscience" ukazało się badanie, które potwierdziło, że "ludzki mózg reaguje na emotikony w taki sam sposób, w jaki reaguje na twarz człowieka". 

Dziś świat skupił się na wizualnie atrakcyjniejszych emoji

Teoretycznie emoji miały większe szanse na to, aby ktoś je opatentował. Co prawda tak się nie stało, ale za emoji również stoją duże pieniądze. 

The Unicode Consortium, które decyduje o tym jakie emoji pojawią się w kolejnych aktualizacjach, to warta miliony dolarów firma, która zatrudnia m.in. profesjonalnych tłumaczy emoji. 

Jeśli znajdzie się jeszcze ktoś, kto uważa, że emoji nie jest językiem, może przekona go do tego fakt, że w języku emoji... napisano książkę! Zainteresowanych odsyłam do tego linka.

Nie muszę już dodawać tego, że emoji stało się popularnym motywem na koszulkach, poduszkach i innych elementach odzieży oraz wystroju. O emoji nakręcono również film - "Emoji The Movie", który okazał się prawdziwą żyłą złota dla twórców (z tego m.in. powodu wkrótce zobaczymy jego kontynuację).

Zarówno emoji, jak i emotikony to obecnie także niekończące się źródło wiedzy dla naukowców. Wbrew pozorom to, jakie emoji wybierzemy, wiele mówi na temat naszego nastroju czy osobowości. I tak na przykład w 2016 r. podczas wyborów prezydencki w USA, po wygranej Donalda Trumpa użyto statystycznie najwięcej negatywnych emoji w historii ludzkości. Tego rodzaju analizy prowadzone są przez cały czas i dostarczają wiele wartościowej wiedzy o społeczeństwie.

A jakie są Wasze wspomnienia związane z emoji bądź emotikonami? Wolicie te pierwsze czy drugie? A może jesteście tradycjonalistami i preferujecie komunikację bez tego rodzaju dodatków?

Koniecznie dajcie znać w komentarzach!

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 5.59 / 10

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 28.03.2024
GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama