Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Dezinformacja i fake newsy – jak nie dać się wojnie w sieci

Dezinformacja i fake newsy – jak nie dać się wojnie w sieci
Uświadomienie sobie, jak działają dezinformacja i fake newsy, to pierwszy krok w walce z tym zjawiskiem. (Fot. Getty Images)
Wojna to nie tylko działania zbrojne. Trwająca w Ukrainie wojna toczy się także w sferze informacyjnej i cyfrowej. Mimo wirtualnego charakteru tych zmagań problem, jaki stanowią, jest realny. Na dodatek sami stajemy się uczestnikami tych potyczek, a często możemy nawet nieświadomie wspierać wroga, nie mając wiedzy o pułapkach w cyfrowym świecie. Jak być dobrym "żołnierzem" w wojnie informacyjnej?
Reklama
Reklama

Wszyscy z chęcią korzystamy z dobrodziejstw, jakie dają nowoczesne technologie, umożliwiające nam pozyskiwanie informacji z przeróżnych źródeł i jednocześnie dające szansę dzielenia się nimi na oszałamiająco ogromną skalę.

Jednak jest też druga strona tego medalu. Szybkie i łatwe rozprzestrzenianie się informacji jest zagrożone możliwością manipulacji przekazu, jego zniekształcania, a nawet tworzenia fałszywych komunikatów. Brak kompetencji związanych z bezpieczeństwem w sieci czy filtrowaniem informacji może sprawić, że internet stanie się źródłem zagrożeń i problemów - zamiast narzędziem, które ułatwia życie.

Fałszowanie informacji nie jest niczym nowym. "Propaganda jest stosowana od wieków, ale nigdy wcześniej nie było technologii do tak skutecznego jej rozpowszechniania" – zauważa Natalie Nougayrède, publicystka "The Guardian". Dlatego warto poznać kontekst historyczny, by lepiej zrozumieć to zjawisko.

Dezinformacja i fałszywe przekazy w historii

Z dezinformacją można było się spotkać już w czasach starożytności. Zmanipulowane treści były narzędziem propagandy, miały wpływać na kształtowanie opinii publicznej, podburzać lud, albo przedstawiać władcę w dobrym świetle.

Tak też było w starożytnym Rzymie, kiedy po śmierci Juliusza Cezara władzę przejęli wspólnie: Marek Antoniusz, Oktawian August i Lepidus. Po jakimś czasie doszło między nimi do konfliktu i walki o pełnię władzy. Oktawian uruchomił przeciw Antoniuszowi akcję propagandową. Rozsiewał nieprawdziwe informacje, które miały zniszczyć jego reputację. W efekcie – w wielkim skrócie – splot wydarzeń sprawił, że Oktawian zwyciężył i został pierwszym cesarzem rzymskim. Rozpowszechnianie fałszywych informacji było jednym z czynników, które mu w tym pomogły.

Z kolei w XVII wieku brytyjski król Karol II wydał dekret zabraniający szerzenia nieprawdziwych wiadomości, które rozgłaszano w londyńskich kawiarniach w ramach buntu przeciwko monarchii.

Krokiem milowym w zwiększeniu skali rozpowszechniania dezinformacji było wynalezienie druku przez Gutenberga w 1493 roku. Wynalazek ten przyczynił się do wprowadzenia w obieg pierwszego na dużą skalę fake newsa nazwanego "Wielkim oszustwem Księżyca".

W 1835 r. nowojorski dziennik "The Sun" opublikował sześć artykułów na temat odkrycia życia na Księżycu. Artykuły zawierały ilustracje żyjących tam zwierząt: bizonów, kóz, jednorożców, dwunożnych bobrów i przypominających nietoperze skrzydlatych humanoidów. Były tam drzewa, oceany i plaże. Celem tej mistyfikacji było m.in. stworzenie sensacyjnej historii, która... zwiększy sprzedaż gazety.

W wieku XX dezinformacja i propaganda były m.in. stosowane na wielką skalę przez Hitlera, który oprócz prasy miał już do dyspozycji nowe środki przekazu w postaci radia i kina. Hitler wiedząc, jaka siła tkwi w przekazie, stworzył nawet specjalne Ministerstwo Propagandy i Oświecenia Publicznego pod wodzą Goebbelsa, aby kształtować opinię publiczną i zachowanie Niemców. W Polsce przez całe lata reżimu komunistycznego propaganda była chlebem powszednim.

Współcześnie wraz z rozwojem internetu i mediów społecznościowych nastąpiło apogeum dezinformacji. Ważnym momentem w tej kwestii był rok 2014 r., kiedy Rosja zaatakowała Ukrainę i ostatecznie przejęła Krym. Swoje działania rozpoczęła od cyberataków i manipulacji medialnych. Dzięki nim część społeczeństwa udało się nastawić prorosyjsko.

Zbiór wszystkich ówczesnych działań Rosji wobec Ukrainy określa się mianem wojny hybrydowej, a "wojownikami internetowymi", jak się okazało, były "farmy trolli". Ich zadaniem było tworzenie fake newsów, pisanie komentarzy pod artykułami informacyjnymi, prowadzenie kont w mediach społecznościowych i wywoływanie dyskusji. Pisali językiem nienawiści, używali wulgaryzmów i wzbudzali emocje. Uderzała ich stronniczość i tendencyjność w interpretacji wydarzeń.

Dyskusja nad fake newsami rozpoczęła się na dobre po wydarzeniach z 2016 roku. Kampania przed wyborami prezydenckimi w USA toczyła się wśród morza fałszywych informacji w sieci. Ludzie udostępnili wtedy na Twitterze prawie tyle samo fake newsów, co prawdziwych wiadomości. Firmy analityczne zbadały tysiące wpisów w mediach społecznościowych z tego okresu i stwierdziły jednoznacznie, że rosyjska dezinformacja wywarła wpływ na wyniki wyborów.

Rosyjskie "fabryki trolli" w swoich wpisach koncentrowały się na tematach takich jak kontrola broni palnej, szczepienia, aborcja, imigracja czy mniejszości seksualne - i zmierzały do podsycania dyskusji po obu stronach. Badania wykazały, że rosyjscy hakerzy tworzyli profile "fikcyjnych Amerykanów" na Facebooku i Twitterze oraz wykorzystywali boty do umieszczania reklam i wiadomości o negatywnym wydźwięku wobec Hillary Clinton i korzystnym dla Donalda Trumpa.

Podobna sytuacja miała miejsce w okresie poprzedzającym Brexit. Przeprowadzona na szeroką skalę analiza mediów społecznościowych wykazała, że technika dezinformacji została wykorzystana z intencją wpływania na głosujących w referendum za wyjściem UK z Unii Europejskiej.

Jak rozpoznać dezinformację?

Dezinformacją może być nieprawdziwa historia, post w mediach społecznościowych, zdjęcie, infografika lub cytat, sfabrykowane w celu podsycania podziałów, nieufności i nienawiści. Chiny, Iran i Rosja udowodniły swoją biegłość w manipulowaniu algorytmami mediów społecznościowych w celu rozprzestrzeniania dezinformacji i destabilizacji w społeczeństwie.

Algorytmy mediów społecznościowych zostały zaprojektowane w taki sposób, aby wychwytywać posty, które cieszą się popularnością (czyli takie, które wzbudzają zaangażowanie, takie jak komentarze, polubienia czy udostępnienia) i udostępniać je jak największej liczbie osób. Dzięki temu użytkownicy pozostają na platformie dłużej, co oznacza większe przychody z reklam. Posty wzbudzające emocje są świetne z biznesowego punktu widzenia. Kogo obchodzi, czy są one prawdziwe?

Fake newsy odwołują się często do emocji lub niskich instynktów. (Fot. Getty Images)

KGB opracował podręcznik dezinformacji na długo przed powstaniem internetu. Swoje współczesne działania dezinformacyjne Rosja czerpie z długiej tradycji wykorzystywania informacji jako broni. W filmie dokumentalnym "Operacja Infekcja", "New York Times" przedstawił rozłożony na czynniki program działań dezinformacyjnych KGB. Pokazuje on, jak największe kłamstwo można przekształcić w udany fake news. Jedyny warunek to przestrzeganie siedmiu przykazań fake newsów.

Przepis na idealnego fake newsa według KGB:

  1. Znajdź szczeliny: Zidentyfikuj miejsca, w których społeczeństwo jest najbardziej podzielone, wrogo nastawione, nieufne i zacznij je podsycać (szczepienia, aborcja, mniejszości seksualne, uchodźcy).
  2. Wielkie kłamstwo: Stwórz kłamstwo tak wielkie, tak oburzające i niedorzeczne, że aż wszyscy uznają, że "nikt by tego nie wymyślił".
  3. Ziarno prawdy: Dezinformacja jest najskuteczniejsza, gdy ma w sobie odrobinę prawdy. Zbuduj kłamstwo wokół małego fragmentu prawdy, aby nadać mu wiarygodność. Prawda może być też większą częścią tej informacji, ale ważne żeby była.
  4. Ukryj swoją rękę: Spraw, żeby nie było wiadomo, że to ty jesteś autorem newsa, ale np. "znajomy znajomego", "siostra koleżanki", "osoba, którą ktoś zna i pracuje w określonej instytucji", itp. Każdy kolejny człowiek w łańcuszku, który dalej przekaże informację będzie już zgodnie z prawdą mówił skąd to wie.
  5. Pożyteczny idiota (Uwaga: każdy może się nim stać, jeśli temat trafi w czuły punkt): Znajdź osoby, które wykorzystasz jako narzędzia do rozpowszechniania newsa. Najlepiej, jeśli będą wrogo lub emocjonalnie nastawione do tematu i aktywne w social mediach. Wtedy staną się łatwym adresatem tego kłamstwa i pchną je dalej. Z Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych wynika, że 90 proc. kont, które w ostatnim czasie szerzą dezinformację w sprawie Ukrainy, w przeszłości odpowiadało za propagowanie treści antyszczepionkowych.
  6. Zaprzeczaj wszystkiemu: Bez względu na dowody, zaprzeczaj jakiemukolwiek udziałowi w tworzeniu kłamstwa. Na zasadzie "złapią Cię za rękę, mów, że to nie twoja ręka".
  7. Długa gra: Wysiłki mogą nie dawać owoców przez lata, ale podejmowane przez dłuższy czas, w końcu przyniosą efekty.

Więcej podobnych filmów dokumentalnych można obejrzeć na platformie Arte.tv.

8 zasad obrony przed dezinformacją

Uświadomienie sobie, jak działają zjawiska dezinformacji i fake newsów, to pierwszy krok w walce z z nimi. Oto kilka zasad pozwalających ustrzec się przed kłamliwymi informacjami w sieci.

1. Zwracaj uwagę na sensacyjne nagłówki. Twórcy fake newsów chcą przyciągnąć naszą uwagę i chętnie tworzą "clickbaitowe" tytuły materiałów. Użytkownik ma w nie po prostu kliknąć. Czytaj więcej niż tylko nagłówki. Wiele osób działa w oparciu o założenie, że nagłówek jest całkowicie prawdziwy. Nawet rzetelne nagłówki rzadko podsumowują całą historię. Pamiętaj, aby przeczytać całość.

2. Sprawdź źródło. Zanim klikniesz, skomentujesz, udostępnisz lub polubisz. Kiedy angażujesz się w jakiś post, mówisz algorytmowi: "Daj mi więcej takich rzeczy". Jeśli informacja nie jest podana przez znaną, wiarygodną instytucję, sprawdź ją, zanim się zaangażujesz. Szukaj w kilku innych źródłach. Grafikę można sprawdzić, wrzucając ją do wyszukiwarki Google Images.

3. Zobaczyć nie znaczy uwierzyć. Zdjęcia mogą być spreparowane. Filmy wideo mogą być wyrwane z kontekstu lub dotyczą zupełnie innej sytuacji. Wyszukując wypowiedzi np. w serwisie YouTube, można często odnaleźć oryginalny kontekst. Niestety, nie zawsze łatwo można zweryfikować prawdziwość danego nagrania.

4. Nie zwracaj uwagi na liczby lajków i udostępnień. Warto pamiętać, że nie ma znaczenia, ile interakcji zebrał dany materiał. "Popularny" materiał wcale nie musi zawierać prawdziwych informacji.

5. Uważaj na konta podszywające się pod innych. Twórcy fake newsów często podszywają się pod znane instytucje czy firmy. Dlatego może się zdarzyć, że fałszywą wiadomość otrzymamy od kogoś na pierwszy rzut oka wiarygodnego - po to, by np. wywołać panikę. Przykładowo może chodzić np. o komunikaty o braku dostępności paliwa, albo o ataku.

6. Uważaj na emocje. Emocje są często najgorszym doradcą. Dobrze jest ochłonąć po pierwszym szoku. Socjotechniki stosowane przy dezinformacji mają sprawić, że pod wpływem emocji przekazujemy kontrowersyjną treść dalej. Wtedy zwykle nie weryfikujemy jej - i o to chodzi twórcom takich materiałów.

7. Przyznaj się, gdy się pomylisz. To żaden wstyd. Większość ludzi nie ma odwagi, by to zrobić. Usuń lub skoryguj wcześniejszy wpis. Wyjaśnienie może uchronić innych od tkwienia w błędzie i powielania fake newsa.

8. Zapytaj ekspertów. Istnieją serwisy internetowe, które weryfikują fake newsy. Docierają do prawdziwych źródeł i dostarczają rzetelnych, bezstronnych i sprawdzonych informacji. Warto je śledzić, jeśli samemu nie jest się w stanie wszystkiego sprawdzać.

Jako użytkownicy internetu możemy bez wysiłku zrobić coś przeciw negatywnemu wpływowi fake newsów, nie przesyłając bezmyślnie dalej tego, co zostało do nas wysłane.

Warto się zastanowić przed udostępnieniem danej informacji, komu pomagamy puszczając w obieg tę treść? Jeśli Rosji (w kontekście wojny w Ukrainie), to odpowiedź jest prosta: Nie udostępniamy!

Źródła:

  • "Operacja Infekcja 2.0. Nowe działania dezinformacyjne Rosji." – Andrzej Kozłowski, cyberdefence24.pl,
  • "Fake news – dezinformacja w świecie nowych mediów" – Justyna Balcewicz, cyberpolicy.nask.pl,
  • "Dezinformacja w sieci — wyjaśniamy, jak ją rozpoznać i z nią walczyć, Adrian Kotowski, komputerswiat.pl,
  • "Dezinformacja antyszczepionkowa zamieniła się w dezinformację antyukraińską. Ekspert ostrzega przed konsekwencjami" – Katarzyna Gałązkiewicz , portal.abczdrowie.pl,
  • "How to Avoid Misinformation and Disinformation Online" – Patrick Miller, thegospelcoalition.org,
  • "A short guide to the history of ’fake news’ and disinformation" – Julie Posetti and Alice Matthews, icfj.or.


 


 


 

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 5.88 / 9

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 03.05.2024
GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama