Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Czego nauczyło mnie spanie na łóżku u uchodźcy...

Czego nauczyło mnie spanie na łóżku u uchodźcy...
A Wy co myślicie o uchodźcach?... (Fot. Getty Images)
Uchodźcy kojarzą się z kimś niechcianym, przebywającym nielegalnie w kraju. Kimś gorszym, kto tak naprawdę nie powinien tutaj być, bo przecież to nie jego kraj, a w jego kraju go nie chcieli. Z Mohammedem poznałam się późnego wieczoru i nie ukrywam - nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Podjęłam ryzyko,dzięki któremu uświadomiłam sobie, że uchodźcy to po prostu bohaterowie.
Reklama
Reklama

Nie pamiętam zbyt wiele, nie pamiętam jak do tego doszło i co dokładnie się stało. Pamiętam tylko szybkie bicie serca, przyspieszony oddech, nagle poczucie zimna i bezradności. Było ciemno i byłam zupełnie sama. Odwróciłam się za siebie i przez ramię zobaczyłam flagę Danii wraz z napisem “Witamy w Billund”. Po prawej stronie, niespełna 500 metrów ode mnie znajdował się hotel. Wzięłam głęboki oddech, walczyłam sama ze sobą. Telefon wibrował mi nieprzerwanie z nowymi notyfikacjami z Couchsurfing.

"Hey, wszystko w porządku? Dotarłaś bezpiecznie?”... "Heey, mam się dzisiaj Ciebie spodziewać?”.

“Tak, już jestem". Po prostu strasznie się boję - pomyślałam.

Co powinnam zrobić w takiej sytuacji? Powinnam podążać za głosem swojego serca, które jest głodne przygód, wolności, przynależności? Czy wręcz przeciwnie, słuchać głosu rozsądku, które podpowiada mi, że spanie w domu obcej osoby, w obcym kraju - zwłaszcza że jest to mężczyzna, wcale nie jest przemyślanym pomysłem.

Walka nie trwała długo, oddałam się chwili, serce wygrało. Ah, serce mam nadzieję, że mnie nie zawiedziesz. Odpisałam do Mohammeda, że wylądowałam i będę w jego domu w przeciągu 20 minut.

“Okey, mam nadzieję, że lot minął Ci pomyślnie! Nie ma mnie w domu, klucze zostawiłem pod wycieraczką, będę dopiero jutro rano”...

Mieszkanie Mohammeda było bardzo małe i przytulne. Łazienka, kuchnia połączona z salonem oraz sypialnia. Standardowe studio. Na stole znajdowała się kartka “Proszę, pościeliłem Ci łóżko. Ja będę spać na sofie. Bardziej wyśpisz się na łóżku“.

Billund to miasto w Danii, gdzie powstała firma zabawkarska Lego. (Fot. Getty Images)

Różne myśli przechodziły mi przez głowę. “A co jeśli zasnę na jego łóżku i już nigdy się nie obudzę? Co jeżeli on nigdzie nie wyszedł, chowa się gdzieś w szafie i jak tylko zauważy, że zasnę zrobi mi krzywdę? A co jeśli nie działa sam i ma ze sobą parę innych osób, nie ma wtedy już dla mnie szansy na ucieczkę….”

I choć nieustannie po głowie krążyły mi dziwne myśli, wzięłam parę głębokich oddechów, powtarzając do siebie samej, że wszystko będzie dobrze… Wtuliłam się w świeżo pachnącą pościel i zasnęłam.

Obudził mnie zapach porannej kawy oraz tostów. Mohammed przygotowywał śniadanie. Był średniego wzrostu, dobrze zbudowany, miał czarne dłuższe włosy (przyznam, że to bardzo przykuło moją uwagę) oraz niezliczoną ilość ran na ciele, ramionach, klatce piersiowej oraz szyi. Próbowałam udawać, że ich nie zauważyłam, Mohamed zobaczył jednak przerażenie w moich oczach.

- Nie bój się, nie jestem kryminalistą, mam blizny, ale to nie znaczy, że jestem złym człowiekiem. Jestem uchodźcą - powiedział spokojnie.

Poranek spędziliśmy na rozmowie o kulturze Danii, życiu na emigracji oraz o naszych planach na przyszłość. Byłam bardzo mile zaskoczona. Czułam się dumna z samej siebie, że odważyłam się wpuścić do mojego życia obcą osobę, która wniosła zupełnie nowe spojrzenie na świat. Mohammed powiedział, że tam skąd pochodzi (Kabul, Afganistan), gość w domu traktowany jest jak rodzina i powinien czuć się jak u siebie. Dla jego rodziny dzielenie się z drugim człowiekiem stanowi podstawową wartość.

Po mile spędzonym poranku wybraliśmy się na długi spacer po Parku Narodowym Vadehavet.
Sposób, w jakim mówił Mohammed, był bardzo spokojny, nie było w nim złości, niepewności.
- Jak wyglądają Twoje kontakty z rodziną? Często Cię odwiedzają?

Mój nowy towarzysz lekko się uśmiechnął i spojrzał przed siebie. Teraz bardzo dobrze widziałam kolor jego oczu, były ciemne niczym węgiel. Miały w sobie coś bardzo magicznego, nadzieję, wiarę oraz radość.

- Mieszkam tutaj od 2011 roku. Nie miałem takiej samej drogi jak Ty do emigracji, nie spakowałem walizki, nie wsiadłem w samolot i nie znalazłem się w innym kraju. Moja droga była zdecydowanie inna - powiedział, po czym zwolnił tempo spaceru. - Wyszedłem z domu z niczym, wędrowałem po górach, nielegalnie dostałem się do Iranu wraz z innymi, którzy tak jak ja marzyli o lepszym życiu.

Mohammed przyśpieszył tempo, był trochę poddenerwowany.
- Iran to piekło, to kraj przyjazny tylko dla tych, którzy mogą mu coś dać. Nie dla kogoś, kto pochodzi z Afganistanu czy Pakistanu. Pracowałem tam dwa miesiące, by zarobić na dalszą podróż. Wraz z innymi chłopcami w moim wieku, czyli mniej więcej 16 lat, czasami nawet 14-letnich, zostałem zabrany do więzienia - powiedział, po czym wziął głęboki oddech.

- Już nie chodzi o to, że musiałem sprzątać brudne toalety, czyścić podłogi i pracować aż do upadłego, ale o to, że zostałem zmuszony do robienia strasznych rzeczy. Byłem ofiarą gwałtu i widziałem jak gwałcą innych. To najgorsze co mnie spotkało, mam po tym rany, które pewnie zauważyłaś, rany jakie pozostawiło to w moim umyśle spowodowało te wszystkie rany na moim ciele. Nie czułem się dobrze sam ze sobą, obwiniałem siebie za to, co mnie spotkało.

Zatrzymaliśmy się na chwilę, Mohammed lekko się uśmiechnął.
- To właśnie natura, drzewa, góry, jeziora, sprawiła że poczułem przynależność. Natura jest piękna i nigdy Cię nie zawiedzie, choć jest nieobliczalna.
- Co było dalej? - zapytałam zaciekawiona, zdałam sobie wtedy sprawę, że przez cały czas miałam lekko uchylone usta oraz szeroko otwarte oczy. Chciałam usłyszeć co działo się dalej, byłam tak samo zafascynowana, co i przerażona.

- Po Iranie przedostałem się do Turcji, przeszedłem Turcję i dostałem się na słynnych pontonach do Grecji. Niektórzy z nas nie mieli siły już iść, zostali w Grecji, znaleźli pracę w restauracjach, kawiarniach. Moim celem była Dania, dlatego za wszelką cenę postanowiłem iść dalej. W wieku 25 lat dotarłem do kraju moich marzeń, po latach wędrówki - zaśmiał się.

Z Mohammedem zwiedziliśmy Kopenhagę, Billund oraz Viale. Nigdy nie spotkałam się z tak wielką gościnnością, nigdy również nie nauczyłam się tak wiele od drugiego człowieka w przeciągu paru dni.

Od teraz uchodźcy to dla mnie po prostu bohaterowie, którzy przebyli ciężka drogę, by znaleźć się w miejscu, w którym są...

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 3.55 / 79

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 28.03.2024
GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama