Poważne gafy za granicą - trochę kultury w obcych kulturach
Dziś o tym, jak podróżować, żeby nie urazić mieszkańców w krajach, które choć lokalizacyjnie są nam bardzo bliskie, to już kulturowo nieco obce, i w których – jak się okazuje – pozornie niewinny gest może oznaczać poważne faux pas.
Zakładamy, że obyty podróżnik wie, kiedy ugryźć się w język, by nie powiedzieć o dwa słowa za dużo. Trudniej jest z językiem niewerbalnym. Nauczeni gestów, używamy ich często dość automatycznie i odruchowo. Tymczasem ich znaczenie bywa bardzo odmienne.

Wyspy Greckie
Znany nam z lokalnego podwórka gest kciuka podniesionego ku górze, który oznacza w naszej kulturze, że jest OK, w Grecji wywołuje obrazę. A i to w najlepszym wypadku, bo w gorszym – jeśli rozmówca jest porywczy, może doprowadzić do awantury. Uniesiony do góry kciuk jest tam bowiem poważną zniewagą (tak samo z resztą w Rosji, Australii, na Bliskim Wschodzie, w Zachodniej Afryce i na Sardynii). A kiedy już niechcący uniesiesz kciuk ku górze, rozmówca się rozzłości, a ty będziesz próbował go uspokoić – nie rób tego rozłożoną dłonią unoszoną do góry – to Greka obrazi i rozwścieczy jeszcze bardziej.
UK
Kolejny gest i kolejny kraj odwiedzany chętnie przez Polaków. Kto z nas nie zna gestu victoria, triumfu Solidarności – czyli palca wskazującego i środkowego, ułożonych w charakterystyczne V? Tymczasem, w Wielkiej Brytanii ten właśnie gest, przy jednoczesnym ułożeniu zewnętrznej strony dłoni w kierunku rozmówcy oznacza dokładnie to samo, co środkowy palec… Warto wziąć to sobie do serca, zwłaszcza podczas zamawiania drinków, czy przywoływania kelnera do stolika. Co więcej, rozmawiając z Anglikiem należy wyjąć ręce z kieszeni – uznawane jest to za demonstrację braku szacunku.
No i zostając jeszcze na chwilę przy Wyspach, kilka słów na temat posiłków w miejscach publicznych i w towarzystwie Anglików. Oczekiwanie na posiłek to czas miłej, relaksującej rozmowy, ręce powinny wówczas spoczywać na kolanach (najlepiej własnych) – absolutnie nie na stole. Zupa, którą w Polsce zwykliśmy zjadać całą powierzchnią łyżki, w UK spijana być powinna subtelnie z boku łyżki – w przeciwnym razie zostaniemy ocenieni jako... nieokrzesani.
Hiszpania
Hiszpańska natura i gorące serca dyktują zasady w stosunkach interpersonalnych. Przyzwyczajeni do pewnego dystansu, możemy poczuć się niepewnie w sytuacjach powitań i pożegnań z Hiszpanami. Lubią skracać dystans, gestykulować i bardzo swobodnie i bez skrępowania okazywać sympatię. Nawet mało znanym sobie osobom. Wystarczy więc krótka rozmowa o pogodzie i możesz zostać pożegnany pocałunkiem w policzek. Na ów fakt szczególną uwagę winny zwrócić panie, które mylnie odbierają czasem te formy zażyłości, przypisując im znaczenie damsko-męskie. Tymczasem, dla Hiszpana całus w policzek, przytulenie się i poklepanie po plecach, czy poklepywanie po ramieniu podczas uścisku dłoni – to takie zwyczajne, serdeczne cześć.

Francja
Tytułem wstępu i wyjaśnienia – we Francji posiłki i jedzenie to nie tylko kwestia zaspokojenia głodu, kuchnia i jej celebracja to coś bardzo ważnego i traktowanego z wyjątkowym pietyzmem. Nie spożywaj więc jedzenia w pośpiechu, idąc ulicą. Siedząc z Francuzem przy stole, delektuj się wraz z nim chwilą, nie dotykaj sztućców ani talerza, zanim ktoś powie „bon apetit”. No i nigdy, przenigdy nie używaj gestu – palca wskazującego zagiętego w kierunku kciuka w kształt kółka – w naszej kulturze oznacza ni mniej, ni więcej – jak OK! We Francji jednak ma konotacje negatywne.
Portugalia
W gorącej i skąpanej słońcem Portugalii niezwykle łatwo obrazić pełnych temperamentu kucharzy. Portugalczycy lubią jeść, a zawód kucharza jest tam profesją niezwykle szanowaną. Oni sami zaś (kucharze), stali się pewni swego. Dlatego okazanie im braku zadowolenia i krytyka przygotowanych przez nich specjałów nie jest odbierana neutralnie. Raczej nie proś więc o przyprawy, znieważając smak kucharza, żeby poprawić po nim poziom dosolenia czy ostrości.
Kolejnym, ciekawym z naszego punktu widzenia, zjawiskiem jest podejście do punktualności. Ani Portugalczycy, ani Włosi, ani Hiszpanie nie pojawiają się na spotkaniach zgodnie z czasem. Ba, spóźnienie jest dobrze widziane.
W Portugalii dobrze jest dodatkowo uspokoić ręce – starając się nie gestykulować, dla tej narodowości to objaw niezdrowego zdenerwowania. Odwiedzając natomiast portugalski dom, nie zapomnij o upominku dla gospodarzy. No i na koniec – nie porównuj Portugalii do Hiszpanii – to duża ujma.

Włochy
Tu jedzenie jest również istotnym elementem życia. Traktowane jest jako okazja do spotkania, nadrobienia towarzyskich zaległości, spędzenia czasu z bliskimi i znajomymi i dobra zabawa. Dłonie podczas posiłku trzymaj na sole, i nigdy – pod żadnym pozorem – nie nawijaj makaronu na widelec wspomagając się łyżką.
Uważaj na czarny kolor – nie pakują tak prezentów i raczej dla bezpieczeństwa trzymaj się od niego z daleka. To kolor żałoby – podobnie jak w Polsce, dużo silniej jednak kojarzony ze śmiercią niż na naszym podwórku. Gospodarzom przynosi się również prezenty, tu jednak nikt nie zadowala się upominkiem, kupuje się raczej drogo i porządnie. No i tu także skraca się dystans międzyludzki. Całowanie, przytulanie, poklepywanie – jest na porządku dziennym, również w relacji mężczyzna-mężczyzna, co dla panów z pięknego kraju nad Wisłą bywa kłopotliwe w odbiorze.
Rosja
Na wstępie należy pamiętać, że ludzie są otwarci i przyjaźni. Trzeba jednak zwrócić uwagę na drobne niuanse. Idąc na spotkanie z kobietą lub odwiedzając w domu, dajemy często pani kwiaty. To miły gest, który również w Rosji zostanie odebrany pozytywnie. Zdarza nam się jednak kupować zupełnie przypadkową liczbę kwiatów, choć teoretycznie i w Polsce należy dawać zawsze liczbę nieparzystą. Ale o ile u nas kobieta najpewniej machnie na to przysłowiową ręką, to już w Rosji będzie to poważnym nietaktem. Parzysta liczba kwiatów jest zarezerwowana tylko i wyłącznie na pogrzeby. A nie chcemy, żeby gospodyni lub dama, zaproszona na randkę sądziła, że wysyłamy ją w ostatnią drogę.
Kraje arabskie
Tu szczególnie należy pilnować rąk i pamiętać zasadę, iż lewa dłoń służy do higieny w toalecie, jest uznawana za nieczystą i absolutnie nie można nią dotykać ludzi. Z tych samych powodów nie można również jeść lewą ręką (dotykać jedzenia), ani podawać żadnych przedmiotów. Ta sama zasada tyczy się także krajów hinduistycznych i muzułmańskich.
Pieczołowicie należy także chować stopy. W nawiązaniu do minionych czasów, kiedy chodziło się boso, spód stóp uznawany jest za brudny i niegodny oglądania. Pokazywanie ich publicznie jest więc traktowane jako wyraz pogardy i obraza dla obserwatorów. Szczególną uwagę należy tu także zwrócić na publiczne okazywanie czułości. Za pocałunki w Arabii Saudyjskiej grozi 120 batów, w Emiratach Arabskich czekają równie poważne kary.

Azja
Tu kulturowo nieco nam dalej – tym bardziej więc należy zachować ostrożność. Siedząc przy stole, nie nalewaj sobie sam żadnych napitków – uzupełnij szklankę sąsiada – on odwdzięczy się tym samym. Jeśli zaczniesz od siebie, zostaniesz potraktowany jako pazerny chytrus. W odróżnieniu od wielu innych kultur, należy tu odmówić sobie przyjemności zostawiania napiwków – w Japonii obrazimy w ten sposób kelnera, w Chinach natomiast jest to traktowane jako przestępstwo.
W Tajlandii należy zachować dystans – nie wolno dotykać niczyjej głowy. Ma to znaczenie na ulicach, kiedy do turystów potrafią podchodzić zaciekawione dzieci – głowa w Tajlandii jest święta, a dotykanie jej uznawane za obrazoburcze. Szczególnie uważaj na króla i jego rodzinę – nie depcz banknotów z ich wizerunkiem, nie opowiadaj dowcipów i poważnie traktuj deklaracje mieszkańców o wielkiej, dozgonnej miłości do króla. Łamanie tych zasad, oprócz tego, że jest sankcjonowane prawnie, stanowi poważną ujmę i obrazę mieszkańców.
Emocje trzymaj na wodzy – nie uśmiechaj się na zdjęciach z buddyjskimi posągami – wiara jest bardzo poważnym aspektem ich życia. Natomiast w każdej – bez wyjątku – sytuacji, trzymaj nerwy i emocje w ryzach – w każdej z azjatyckich kultur brak samokontroli uznawany jest za ogromną i bardzo źle widzianą słabość charakteru.
Ile państw, tyle kultur. W zasadzie można byłoby znaleźć takie niuanse w każdym kraju na świecie. Wszędzie jakieś zachowania są gorzej lub lepiej odbierane i wszędzie w jakiś sposób (zwykle dość prosty) można urazić mieszkańców. Dlatego namawiamy gorąco do zgłębiania tajemnic kultur i odkrywania ich różnorodności. A już obowiązkowo, do zapoznania się z prawidłami kraju przed wyruszeniem do niego w podróż. Bo choć czasem drobne faux pas zostanie potraktowane z przymrużeniem oka, to mimo wszystko bardzo często przysporzy bardzo poważnych problemów...
Źródło: www.pansamolocik.pl