Holandia: Dwóch robotników, w tym Polak, zginęło w wypadku na budowie mostu

Szczegóły wypadku wciąż ustala Inspekcja Pracy pod nadzorem prokuratury. Wiadomo jednak, że do tragedii doszło w trakcie budowy mostu.
Z relacji jednego ze świadków wynika, że wypadek nastąpił gdy łuk został wzniesiony w powietrze przez dwa dźwigi. Obok, na wysokich rusztowaniach, stali robotnicy. Nagle pękły liny podtrzymujące fragment mostu. Łuk mostu zakołysał się, po czym słychać było głośny, raptowny huk.
Władze określiły zdarzenie jako "wypadek przemysłowy". Trwa śledztwo w celu ustalenia jego przyczyn.
Most miał połączyć brzegi dużego kanału w ramach budowy nowej okrężnicy Lochem we wschodniej prowincji Gelderland.
Burmistrz Sebastian van ‘t Erve przekazał AFP, że wszyscy byli zaszokowani wypadkiem. "Opracowywaliśmy tę konstrukcję przez pięć lat. A potem w ciągu jednego dnia wszystko runęło, zabijając dwóch ludzi i raniąc dwóch" – oświadczył.
Ranni znajdują się w szpitalu i zdaniem lekarzy ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Czytaj więcej:
Holandia: Polak i jego holenderska partnerka zastrzeleni na oczach 12-letniego syna