W Kanadzie ponad metr śniegu i ciągle sypie. Ogłoszono stan wyjątkowy

Environment Canada wydał wczoraj po południu alert, w którym federalni meteorolodzy zapowiedzieli śnieg przez całą noc i wiatr w porywach do 80 km na godzinę, a stopniową poprawę sytuacji dopiero w poniedziałek. Przyczyną silnych opadów śniegu jest system niskiego ciśnienia nad atlantyckimi prowincjami Kanady.

W mediach społecznościowych mieszkańcy zamieszczają zdjęcia i filmy z odkopywania domów i samochodów ze śniegu, piętrzącego się miejscami na wysokość dorosłego człowieka.

Władze Cape Breton Regional Municipality (CPRM – miejski region Cape Breton), gdzie mieszka ponad 70 proc. ludności wyspy, ogłosiły wczoraj lokalny stan wyjątkowy, co umożliwia np. zakazanie podróży.

Komunikat na stronie CBRM poleca, by nie udawać się w podróż, gdyż utrudnia to poruszanie się ekipom odśnieżającym. Policja zaleca, by nie korzystać z samochodów o ile nie jest to absolutnie niezbędne, a tym, którzy nie dostosują się, grożą mandaty i odholowanie samochodu na koszt właściciela.

Mieszkańcom zalecono pozostanie w domu i usuwanie śniegu z przejść i podjazdów, a także z wylotów wentylacji. Szkoły w CBRM, uniwersytet i budynki administracji lokalnej są dzisiaj zamknięte, nie będzie też działać komunikacja publiczna.

Telewizja The Weather Network przypomniała, że w Sydney w Nowej Szkocji, miejscowości znajdującej się na obszarze CBRM, trzydniowa śnieżyca między Sylwestrem 1917 r a 2 stycznia 2018 r. przyniosła 81,3 cm śniegu.

Inny rekord opadów śniegu notowano 19 lutego 2004 r. w Shearwater na przedmieściach Halifaksu, stolicy Nowej Szkocji, gdzie spadło 88 cm śniegu, co stanowiło jeden z największych opadów śniegu w ciągu jednego dnia w historii Kanady. Halifax znajduje się w odległości ok. 360 km od Cape Breton.

Północno-wschodnie rejony Nowej Szkocji to teren, gdzie Kanada jest blisko Francji. Ok. 350 km dzieli wyspę Cape Breton od archipelagu Saint-Pierre-et-Miquelon, francuskiego terytorium w Ameryce Płn.