Ośrodek analityczny: Przeciętny mieszkaniec UK stracił 10 200 funtów od 2010 r.
Zauważając, że wszystkie regiony UK zostały "zrównane w dół" po latach słabego wzrostu gospodarczego, ośrodek Centre for Cities stwierdził, że szkocka stolica wydobywania ropy i gazu straciła najwięcej spośród 63 brytyjskich miast i miasteczek, które poddano analizie.
Aberdeen było jednym z najlepiej prosperujących miejsc w całej Wielkiej Brytanii po okresie dynamicznego rozwoju przemysłu energetycznego w 2000 roku.
Około jedna trzecia miejsc pracy w tamtejszej bazie eksportowej - czyli tej części gospodarki, która zajmuje się handlem z resztą UK i świata - była bezpośrednio związana z ropą naftową i gazem.
Jednak miasto to w ciągu ostatniej dekady ucierpiało z powodu załamania w sektorze energetycznym w związku z przełomowym odkryciem złóż gazu łupkowego w USA. Uwypukliło to ryzyko związane z uzależnieniem od branży narażonej na coraz bardziej niestabilne globalne zmiany.
Average UK person has lost out on £10,200 since 2010, thinktank says https://t.co/YXWIOgNA6C
— Guardian news (@guardiannews) January 22, 2024
Centre for Cities stwierdził, że od czasu dojścia do władzy konserwatystów w 2010 r. w UK doszło do niemal całkowitej stagnacji, w wyniku której mieszkańcy mają średnio o 10 200 funtów niższe dochody niż w przypadku, gdyby gospodarka rozwijała się zgodnie z trendami sprzed 2010 roku.
Niemniej jednak w niektórych miastach odnotowano różnice w skali deficytu, a Aberdeen doświadczyło niedoboru czterokrotnie przewyższającego średnią krajową.
Tymczasem rezydenci Burnley również stracili sporo pieniędzy; przeciętny mieszkaniec tego miasta stracił 28 090 funtów, podczas gdy mieszkańcy Cambridge i Milton Keynes byli biedniejsi o 21 000 funtów.
W raporcie stwierdzono, że szacunkowo w obszarach związanych z ropą naftową i gazem zlikwidowano 9 000 miejsc pracy, co prawdopodobnie wpłynęło na ilość pieniędzy wydawanych w mieście i odbiło się negatywnie na innych dziedzinach.
ð¢ #CitiesOutlook2024, our annual health check of UK cities, is out now.
— Centre for Cities (@CentreforCities) January 22, 2024
ð️ð In the run up to a general election in which economic growth will be the focus, Centre for Cities looks back at how cities have fared over the last decade.
Read the report >>https://t.co/jHBkG6qla7 pic.twitter.com/zm7PfnV7Za
Miasto doświadczyło 30-proc. spadku liczby miejsc pracy w handlu detalicznym, w porównaniu z 6-proc. spadkiem w skali kraju. Odbiło się to również na cenach domów, które w 2022 r. były tylko o 3,4% wyższe niż w 2010 r., w porównaniu z 50-proc. wzrostem w skali kraju.
Wszystko to dzieje się w momencie, kiedy Rishi Sunak dąży do podwojenia antyekologicznej polityki w celu stworzenia przewagi dla Partii Pracy przed wyborami parlamentarnymi, jednocześnie naciskając na przyspieszenie poszukiwań ropy i gazu na Morzu Północnym w celu "maksymalnego wykorzystania" brytyjskich rezerw.
Jednak ekonomiści - w tym były prezes Banku Anglii Mark Carney - przestrzegają, że strategia ta może spowodować, że Wielka Brytania zostanie w tyle za globalnymi konkurentami w związku z odejściem od paliw kopalnych, przy jednoczesnym utrzymywaniu zbyt dużych nakładów inwestycyjnych na "schyłkową gałąź przemysłu" z minionej epoki.
Swinney podkreślił, że UK ma już bolesne doświadczenia związane z odchodzeniem od przemysłu węglowego i stoczniowego w latach 70. i 80. ubiegłego wieku.
Czytaj więcej:
UK: Według szefów firm produkcyjnych kraj zwiększa swoją konkurencyjność na świecie
UK: Wzrost płac spowalnia, a rynek pracy zaczyna się kurczyć
Mieszkańcy UK ograniczają zakupy. Recesja coraz bliżej?