Opozycyjna Partia Pracy zapowiada "dekadę odnowy kraju"
Wystąpienie Starmera na trwającej w Liverpoolu dorocznej konferencji Partii Pracy – zapewne ostatniej przed wyborami do Izby Gmin – zaczęło się niefortunnie, bo tuż po tym jak lider partii wszedł na scenę, wdarł się na nią też demonstrant, który obsypał go brokatem.
Odnosząc się do tego incydentu Starmer przekazał, że laburzyści nie są już partią protestu, lecz partią przyszłego rządu. Zaapelował do rozczarowanych zwolenników Partii Konserwatywnej, by w najbliższych wyborach poparli jego ugrupowanie.
"Jeśli jesteś konserwatywnym wyborcą, który patrzy z przerażeniem na zejście swojej partii do mętnych wód populizmu i czujesz, że kraj potrzebuje partii, która chroni, która walczy o naszą unię, nasze środowisko, rządy prawa, życie rodzinne, pełną troski więź między tym pokoleniem a następnym, pozwól, że ci powiem: Wielka Brytania już ją ma. I możesz do niej dołączyć. Nazywa się Partia Pracy" - przekazał.
I will be voting #Labour
— Anna Soubry ð¤ð¤ðªðºðºð¦ ð®ð± ð¬ð§ (@Anna_Soubry) October 11, 2023
With @Keir_Starmer as leader they have the values and competence to deliver the change our country desperately needs. pic.twitter.com/jeIYD3Zy6o
Ostrzegł jednak, że jeśli Partia Pracy wygra wybory, zadanie przed nią stojące będzie trudniejsze i dłuższe niż za rządów Tony'ego Blaira lub poprzednich laburzystowskich rządów. "Nie ma tu magicznej różdżki. Zmiana kraju nie jest jak odhaczanie punktów. To nie kliknięcie myszką" – zwrócił uwagę.
Starmer nie przedstawił żadnych nowych obietnic programowych, a raczej wizję tego, jakimi wartościami będzie się kierować jego przyszły rząd. Powtórzył zapowiedzi wybudowania 1,5 mln nowych domów w ciągu 10 lat, z których część ma powstać w całkowicie nowych miastach.
To nawiązanie do obietnicy laburzystowskiego premiera Clementa Attlee z lat 50. XX wieku. Jak zauważył, "'czasami stare pomysły Partii Pracy są odpowiednie na nowe czasy".
Podkreślał również konieczność modernizacji infrastruktury, wsparcia rozwoju energetyki odnawialnej, naprawy publicznej służby zdrowia i walki z rosnącymi kosztami życia, ale też konieczność zachowywania dyscypliny fiskalnej.
Podkreślił poparcie dla Izraela - to znamienna zmiana, bo za czasów jego poprzednika w roli lidera, Jeremy’ego Corbyna, laburzyści mieli poważny problem z antysemityzmem w swoich szeregach.
Według sondaży przeprowadzonych na początku października, laburzyści mają 15-16 punktów procentowych przewagi nad rządzącą od 13 lat Partią Konserwatywną.
Czytaj więcej:
Notowania brytyjskiego premiera Sunaka najgorsze od objęcia urzędu
Lider Partii Pracy: "Gangi przerzucające imigrantów do UK są jak terroryści"
Lider opozycji w UK obiecuje znaczące renegocjowanie umowy o warunkach Brexitu
UK odzyska dostęp do jednolitego rynku UE? Niemcy i Francja naciskają na nowy sojusz
Partia Konserwatywna coraz bardziej krytyczna wobec ideologii gender