Krwawy weekend na londyńskich ulicach. Jedną z ofiar 16-latek

Najmłodszą ofiarą w Londynie podczas ostatniego weekendu był 16-letni chłopiec z południowo-wschodniej części stolicy. Obecnie przebywa on w szpitalu, gdzie walczy o życie po tym, gdy został zaatakowany nożem.
Stolica jest również wstrząśnięta śmiercią 17-latka zasztyletowanego we wschodnim Londynie (Tower Hamlets) po masowej walce ulicznej maczetami. Inny 18-latek biorący udział w tym samym zdarzeniu znajduje się w stanie krytycznym w szpitalu.
W Kensington w zachodnim Londynie na ulicy zastrzelono z kolei 20-latka. Oprawcę udało się już aresztować i przebywa on obecnie w areszcie.
W Ilford (wschodni Londyn) zaatakowano innego 20-latka - tym razem z użyciem noża. W południowej części miasta, w Croydon, w ten sam sposób zaatakowany został 47-latek.
W północnym Londynie nie było spokojniej - protestujący przeciwko polityce klimatycznej rządu starli się z tamtejszą policją. W południowym Londynie zginął z kolei kierowca elektrycznej hulajnogi, który zderzył się z samochodem osobowym.
Media podkreślają, że policja "miała co robić", a fala incydentów "szybko zaczęła wymykać się spod kontroli". Uwagę prasy przykuł dodatkowo także incydent na wieżowcu The Shard - specjalizujący się we wspinaczkach na drapacze chmur 21-letni Adam Lockwood z Manchesteru wspiął się na sam szczyt budynku.
Czytaj więcej:
"Tydzień aresztowań" w Londynie. Policja zatrzymała niemal 800 osób
Rozbito grupę przestępczą przemycającą migrantów przez kanał La Manche