Oxford Street potrzebuje innowacji, aby znów stać się miejscem nr 1 w Londynie

Geoff Barraclough, członek rady ds. planowania i rozwoju gospodarczego w nowej administracji gminy Westminster z ramienia Partii Pracy, stwierdził, że działające tam podmioty gospodarcze muszą być bardziej zróżnicowane. "Wszyscy zgadzają się, że Oxford Street powinna być czołową ulicą handlową w tym kraju" - podkreślił.
W zeszłym roku rada alarmowała, że "obecna kondycja ulicy Oxford nie odzwierciedla jej prestiżowego charakteru", ze względu na "niskiej jakości" przestrzeń publiczną, duże zatłoczenie i zanieczyszczenie oraz ograniczone usługi.
Przed pandemią, każdego roku rejon ten odwiedzało około 200 milionów ludzi. Jednak poprzednie władze lokalne odrzuciły propozycje burmistrza Londynu Sadiqa Khana, aby część ulicy przekształcić w deptak, co umożliwiłoby stworzenie dodatkowej przestrzeni dla pasażerów linii Elizabeth, choć otwarcie nowej stacji tej linii na Bond Street zostało przesunięte na jesień.
There are too many shops in Oxford St, says new council chief @w9maidavale
— Ross Lydall (@RossLydall) August 19, 2022
Oxford Circus "piazza" and plans for wider pedestrianisation both axed by @CityWestminster Labour leadership https://t.co/T5zx16DFPd
Barraclough stwierdził, że poprzednia administracja "zmarnowała 35 milionów funtów" przeznaczonych na unowocześnienie tego rejonu, w tym 6 milionów funtów na nieudane przedsięwzięcie, jakim był kopiec Marble Arch, wydając jednocześnie tylko 70 tysięcy funtów na samą ulicę.
Ujawnił również, że plany stworzenia strefy spacerowej dla pieszych przy Oxford Street zostały oficjalnie porzucone. "Nie zamierzamy blokować Oxford Street" - zaznaczył.
Władze lokalne zajmują się obecnie dochodzeniem w sprawie 30 firm, w tym sklepów ze słodyczami i "niskiej jakości" sklepów z pamiątkami, w związku z podejrzeniem o uchylanie się przez nie od płacenia podatków z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej o wartości 7,9 mln funtów. Skonfiskowano przy tym podróbki o łącznej wartości przekraczającej 574 tys. funtów.
Ponadto wystosowano pisma do 28 właścicieli nieruchomości, wzywając ich do zwrócenia uwagi na szkody, jakie takie sklepy wyrządzają wizerunkowi ulicy.
Jednocześnie Barraclough poinformował, że właściciele lokali, którzy wyrażą zgodę na przeznaczenie pustych sklepów na działalność nowatorskich sklepów typu "pop-up", otrzymają zniżkę w wysokości dwóch trzecich stawki podatku.
Czytaj więcej:
Londyn: Rozbiórka sklepu M&S przy Oxford Street może być kontynuowana
Szef M&S: Oxford Street "skazana na wymarcie"