Irlandia zaniepokojona ekstradycjami Polaków za drobne przestępstwa

"Irish Times" informuje, iż "Polska zyskała wśród irlandzkich urzędników reputację kraju, który "nadużywa systemu europejskiego nakazu aresztowania".
W niektórych przypadkach ekstradycje mają miejsce kilkadziesiąt lat po popełnieniu przestępstwa lub domniemanego przestępstwa. Oskarżeni w tym czasie zbudowali na Zielonej Wyspie nowe życie i założyli rodziny.
Surowe zasady systemu European Arrest Warrant powodują jednocześnie, iż irlandzkie sądy mają "niewielką swobodę w podejmowaniu decyzji o odesłaniu tych osób z powrotem".
Korzystanie z systemu w przypadku drobnych przestępstw o znikomej szkodliwości społecznej jest w ostatnich latach coraz większym źródłem frustracji dla władz irlandzkich głównie ze względu na koszty i czas związany z rozpatrywaniem takich spraw.
Jak zaznacza "Irish Times", niezależnie od tego wciąż istnieją poważne obawy o niezależność polskiego sądownictwa. Sprawę tę podnoszono w sądach irlandzkich czy unijnych i pozwoliło to na zawieszenie niektórych ekstradycji.
Jeden z ostatnich przypadków, na które się powołuje gazeta, dotyczył mężczyzny, który 20 lat temu, kiedy miał 17 lat, posiadał konopie o wartości ok. 50 euro (2,8 grama). Z tego powodu poddano go ekstradycji.
W innym przypadku władze zmuszone były deportować mężczyznę, który kiedyś podwiózł do sklepu kogoś, kto nieuczciwie nabył odkurzacz na raty.
"Te sprawy są moim zdaniem głęboko niesprawiedliwe" - przekazał jeden z irlandzkich prawników.
Na początku tego roku grupa People Before Profit podniosła sprawę kobiety poszukiwanej w Polsce za piractwo oprogramowania na swoim komputerze i posiadanie niewielkiej ilości amfetaminy. Grupa zaapelowała do minister sprawiedliwości o zawieszenie ekstradycji, ale ta podkreśliła, iż "nie ma w tej sprawie swobody".
"Polskie władze zachowują się w bardzo nieludzki sposób, starając się o ekstradycję osób za stosunkowo drobne przestępstwa, które miały miejsce wiele lat temu" - wskazano.
"Są to ludzie, którzy przenieśli się i stworzyli dla siebie nowe życie w Irlandii, a teraz stoją w obliczu przerażającej groźby przymusowego powrotu do Polski" - dodano.
Czytaj więcej:
Raport: Przemoc dorosłych wobec dzieci pozostaje szarą strefą
Służby udaremniły przemyt marihuany. Narkotyki były ukryte w pomarańczach