Nagrywał prywatne życie ludzi bez ich zgody, ale uniknął więzienia
Kobiety potajemnie filmowane podczas rozbierania się i korzystania z prysznica, osoby w przebieralniach przy basenie i w toaletach, pary uprawiające seks we własnych domach - przez sześć lat John Wood nagrał dla własnej satysfakcji seksualnej ponad 1 400 filmów. Został za to skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu, z czym nie mogą się pogodzić jego ofiary.
"Nie spałam w noc po tym, jak został skazany. Chciałam usłyszeć to bezpośrednio od policji. Zadzwonili do mnie następnego dnia. Został skazany na dwa lata w zawieszeniu na dwa lata. Płakałam przez telefon, zdenerwowana i zdegustowana. Czułam się, jakby ktoś mnie uderzył w twarz. W głębi serca oczekiwałam, że otrzyma wyrok pozbawienia wolności. Ale po prostu uszło mu to na sucho" - opowiada jedna z kobiet nagrywanych przez Wooda.
"Zapytałam, czy mogę się odwołać. Po tak długim oczekiwaniu, aż sprawa trafi do sądu, po całej mojej frustracji, irytacji, zażenowaniu, nie wiedząc, czy te zdjęcia zostały udostępnione. Na pewno był sposób na odwołanie? Policja powiedziała później, że nie mogłam się odwołać, ponieważ wyroki za tego typu przestępstwa wynoszą maksymalnie dwa lata" - dodaje.
Wood został skazany w październiku 2020 r. po przyznaniu się do sześciu zarzutów o podglądanie i dwóch zarzutów na podstawie ustawy o nadużyciu komputera.
Skala jego przestępstwa zwróciła uwagę regionalnej jednostki ds. przestępczości zorganizowanej podczas wspólnego śledztwa z FBI. Zajmowano się wówczas oprogramowaniem LuminosityLink, które pozwalało użytkownikom aktywować kamery i mikrofony, aby potajemnie obserwować ludzi we własnych domach.
Wood był jedną ze 167 osób w Wielkiej Brytanii, które kupiły to oprogramowanie i jedną z 8 500 osób na całym świecie.
Chociaż policja nie znalazła żadnych dowodów na to, że kiedykolwiek go używał, był teraz na ich radarze, a kiedy funkcjonariusze przeanalizowali jego komputery, znaleźli setki tajnych filmów nagranych w latach 2011-2018.