Menu

Biurowe żarty z finałem w sądzie? Brytyjczycy masowo składają pozwy

Biurowe żarty z finałem w sądzie? Brytyjczycy masowo składają pozwy
Nie każdy żart w miejscu pracy jest akceptowalny. (Fot. Getty Images)
W brytyjskich sądach odnotowano rekordową liczbę pozwów związanych z żartami w miejscu pracy. W związku z tym w mediach zaczęto dyskusję o tym, co jest akceptowalnym humorem, a co zwykłą agresją. 

Reklama
Reklama

Liczba pozwów, które zawierają w sobie sformułowanie "banter" (ang. - żartować, przekomarzać się), tylko w ciągu ostatniego roku wzrosła niemal o połowę (45 proc.).

Według badań firmy prawniczej GQ Littler, skargom na niewłaściwy humor najczęściej towarzyszy oskarżenie o dyskryminację. W 2021 r. takich pozwów było 97 (rok wcześniej - 67).

Jak zwracają uwagę eksperci, sytuacja jest problematyczna dla samych pracodawców, ponieważ najczęściej nie mają jak uzasadnić niesmacznych żartów. Zdecydowana większość pozwów kończy się na korzyść pracowników.

Jedną z ostatnich głośnych spraw była ta związana z 69-letnim hydraulikiem z Isle of Wight. W pracy nazwano go "półżywym" ze względu na jego wiek. Otrzymał 25 tys. funtów odszkodowania. 

Prawnicy z GQ Littler ostrzegli, że pracodawcy mogą ponosić odpowiedzialność za dyskryminacyjne komentarze swoich pracowników nie tylko w trakcie ich pracy, ale nawet poza ich godzinami. Kluczowe ma być ustalenie tego, czy dyskryminacja odnosi się do tzw. cech chronionych. Są nimi m.in. niepełnosprawność, płeć, orientacja seksualna, wiek czy rasa.

Czytaj więcej:

Wysoki rangą funkcjonariusz przyznaje, że rasizm jest problemem w Met Police

Polscy 60-latkowie czują się dyskryminowani ze względu na wiek

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 29.11.2024
    GBP 5.1747 złEUR 4.3043 złUSD 4.0770 złCHF 4.6268 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama