Od dziś mieszkańcy Walii nie muszą już zakładać masek ani izolować się po zakażeniu koronawirusem

Od dziś w Walii nie ma już wymogu zakładania masek np. w sklepach czy środkach transportu publicznego. Wciąż jednak muszą być używane w szpitalach i domach opieki.
BBC Wales odwiedziło Barry, 50-tysięczne miasteczko w Walii, aby zapytać ludzi, co sądzą o zmianach. Jak zwrócono uwagę, poglądy na ten temat są "bardzo różnorodne".
"Niektórzy przyjęli zmiany z zadowoleniem, podczas gdy inni nalegają, aby być ostrożnym" - podsumowują dziennikarze.
"Osobiście bardzo się cieszę ze zniesienia wymogu zakładania masek i innych ograniczeń tylko dlatego, że bardzo zależy mi na powrocie do normalnego życia" – oceniła Vicky McDonald, właścicielka lokalnego sklepu z czekoladami.
Jako osoba prowadząca biznes dodała, że "trudno jej było prowadzić firmę, gdy wciąż musiała nadążać za stale zmieniającymi się przepisami".
Inny pogląd na tę sprawę mają budowlańcy Ian Toomey oraz Trevor Dell. W rozmowie z BBC podkreślili, iż "woleliby, aby nakaz noszenia masek pozostał w pomieszczeniach zamkniętych i stadionach".
"Jeszcze jesteśmy daleko od pokonania koronawirusa" - zwrócili uwagę. I podkreślili, iż odnoszą wrażenie, że przez wojnę na Ukrainie ludzie zaczęli podchodzić do trwającej pandemii w lekceważący sposób.
W Walii, podobnie jak w pozostałej części UK, liczba zakażeń rośnie. Według danych z 18 marca, koronawirusem zarażona była 1 na 25 osób.
Czytaj więcej:
Walia znosi restrykcje, Irlandia Północna przez brak rządu nie może
Jakie zasady covidowe obowiązują we wszystkich krajach UK?