Liga hiszpańska: Bezbramkowy remis Barcelony w Kadyksie
Pogrążona w kryzysie finansowym i nękana kontuzjami Barcelona zachowała wprawdzie status niepokonanej, ale nie zrobiła dobrego wrażenia i dała swoim kibicom powody do obaw przed trudnym kalendarzem w październiku. Wówczas rywalizować będzie m.in. z Atletico Madryt, Valencią i Realem Madryt.
Po nieciekawej pierwszej połowie, w której oddano tylko jeden, do tego zupełnie niegroźny strzał, po przerwie piłkarze obu drużyn wzięli się do pracy. Już w pierwszych sekundach po zmianie stron Alvaro Negredo uderzył zaskakująco z ok. 20 metrów zewnętrzną częścią stopy, ale bramkarz gości Marc-Andre ter Stegen wykazał się kunsztem i odbił piłkę.
Kilka minut później przetestowany został również stojący między słupkami Cadiz Jeremias Ledesma, który końcówkami palców wybił piłkę na rzut rożny po mocnym strzale Memphisa Depaya. Holender zmarnował w tym meczu przynajmniej dwie stuprocentowe sytuacje.
W 65. minucie drugą żółtą kartkę zobaczył jego rodak Frenkie de Jong i goście grali w osłabieniu. W końcówce akcja przenosiła się szybko z jednego pola karnego na drugie, ale bramki nie padły.
W środę Real Madryt rozbił na własnym stadionie Mallorcę 6:1. "Królewscy" prowadzą w tabeli z 16 punktami, a wiceliderem jest ich lokalny rywal - broniące tytułu Atletico, które zgromadziło 14. Barcelona ma dziewięć, ale rozegrała o jeden mecz mniej od stołecznych klubów.
Czytaj więcej:
Barcelona gubi kolejne punkty. Wymęczony remis z Granadą
Liga hiszpańska: Real rozbił Mallorcę i znów jest liderem