Najbardziej znaczące poluzowanie restrykcji w Anglii, Walii i Szkocji
W Anglii podniesione zostały maksymalne limity osób, które mogą się spotykać - do sześciu osób lub dwóch gospodarstw domowych w przypadku pomieszczeń zamkniętych oraz w grupach do 30 osób na zewnątrz. Dozwolone są wizyty domowe wraz z pozostawaniem na noc. Ponadto zmieniono wytyczne dotyczące dystansu społecznego - kontakty z bliskimi, jak np. uściski, są kwestią osobistego wyboru.
Wszystkie puby, bary i restauracje mogą obsługiwać klientów w lokalach, a nie jak było to tej pory tylko na świeżym powietrzu na zewnątrz. Otwarte zostały muzea, kina, place zabaw dla dzieci, teatry, sale koncertowe i stadiony sportowe, a w imprezach kulturalnych, rozrywkowych czy sportowych może brać udział publiczność, choć z limitami. Wznowić działalność mogą wszystkie hotele i inne miejsca noclegowe.
W Walii puby, bary i restauracje mogą ponownie obsługiwać klientów wewnątrz - w grupach do sześciu osób z sześciu gospodarstw domowych. Otwarte mogą być wszystkie hotele i inne miejsca noclegowe, a także muzea, galerie, kina, teatry i kręgielnie.
W Szkocji - z wyjątkiem dwóch obszarów administracyjnych, Glasgow i Moray - maksymalny limit osób, które mogą się spotykać podniesiony został do sześciu z trzech gospodarstw domowych w pomieszczeniach zamkniętych i do ośmiu z ośmiu gospodarstw domowych na zewnątrz. Puby i restauracje mogą podawać alkohol wewnątrz lokali do godz. 22:30. Miejsca rozrywki, takie jak kina, teatry czy sale koncertowe mogą zostać ponownie otwarte, a na imprezach w pomieszczeniach zamkniętych może przebywać do 100 osób.
Ponadto mieszkańcy Anglii, Szkocji i Walii mogą wyjeżdżać zagranicę bez konkretnego, uzasadnionego powodu, choć ta możliwość jest ograniczona na razie do 12 państw i terytoriów z tzw. zielonej listy.
W Irlandii Północnej przegląd restrykcji nastąpi w czwartek i jak się oczekuje zostaną one poluzowane od 24 maja.
"Osiągnęliśmy kolejny kamień milowy na naszej mapie drogowej wyjścia z lockdownu, ale musimy zrobić ten następny krok z dużą dozą ostrożności. Wzywam wszystkich wzięcia na siebie odpowiedzialności podczas korzystania z nowych swobód, aby utrzymywać wirusa na dystans" - zaapelował wczoraj wieczorem brytyjski premier Boris Johnson.
Mimo że dzięki szczepieniom w ostatnich tygodniach bilanse zakażeń i zgonów spadły znacząco - średnio do nieco ponad 2 000 zakażeń i 10 zgonów w ciągu doby - obawy w związku ze znoszeniem restrykcji budzi rozprzestrzeniający się szybko indyjski wariant koronawirusa.
W piątek Johnson przyznał, że zagraża on następnemu etapowi znoszenia restrykcji w Anglii, który jest zaplanowany na 21 czerwca, a wczoraj minister zdrowia Matt Hancock ostrzegł, że może on stać się dominującym wariantem w kraju.
Czytaj więcej:
UK: Od 17 maja zniesiony zakaz podróży zagranicznych. 12 krajów na zielonej liście
Anglia: Od 17 maja "największy dotychczas krok na drodze do normalności"
Anglia: Indyjski wariant wirusa stał się dominujący w czterech miejscach
Johnson: "Nie wykluczamy niczego w związku z indyjskim wariantem wirusa
Johnson: Plan znoszenia restrykcji w Anglii "zagrożony"
Indyjski wariant w UK. "Może się rozprzestrzeniać jak ogień"