KE o rządowych próbach uciszenia wolnych mediów w Polsce
"Media to nie tylko sektor gospodarki, ale i ważny filar demokracji i praworządności. Wolność prasy i pluralizm mediów mają kluczowe znaczenie dla demokracji" - przekazała Jourova w trakcie debaty pt. "Rządowe próby uciszenia wolnych mediów w Polsce, na Węgrzech i w Słowenii".
Jak podkreśliła, niezależne media odgrywają kluczową rolę w pomaganiu obywatelom w podejmowaniu świadomych decyzji, zwalczaniu dezinformacji i manipulacji demokratyczną debatą.
Jourova wskazała, że niestety w ostatnich miesiącach doszło do "niepokojących wydarzeń"."Pozwólcie, że wymienię niektóre z nich, które są tylko przykładami niepokojących trendów. Przede wszystkim na Węgrzech widzieliśmy, że niezależnemu Klubradio odmówiono odnowienia licencji z powodów, które wzbudzają obawy, i pozostaje ono poza anteną w oczekiwaniu na wynik nowej procedury. W Polsce projekt ustawy o podatku od reklam dotyczący mediów spowodował pojawienie się czarnych ekranów na znak protestu. Mówiłam o tym w Parlamencie (Europejskim), gdy się to stało. Ten projekt jest obecnie poddawany przeglądowi i oczekujemy, że głosy zgłaszające obawy wobec projektu zostaną odpowiednio uwzględnione" - zaznaczyła wiceszefowa KE.
Również holenderski europoseł Jeroen Lenaers z Europejskiej Partii Ludowej (EPL) zwrócił uwagę, że rząd PiS w Polsce próbuje uciszyć wolne media. "Chce pozbawić obywateli prawa do informacji i zniszczyć praworządność" - ostrzegł.
Niemiecka europosłanka Birgit Sippel - przemawiająca w imieniu socjaldemokratów - przekazała z kolei, że przejawem dążenia do ograniczenia wolności słowa w Polsce jest m.in. wykupienie przez Orlen regionalnych gazet należących do Polska Press.
W sprawie głos zabrali także polscy europosłowie. Radosław Sikorski przekazał, że "w Polsce media publiczne stały się goebbelsowskim narzędziem eurofobii", a obecnie "przyszedł czas na media prywatne".
"Ostatnia próba odbywała się pod przywództwem pana nazwiskiem Obajtek. Pan Obajtek jest w trudnej sytuacji, ponieważ wolne media oskarżają go o kłamanie pod przysięgą. Więc oczywiście nie lubi on prywatnych mediów" – zauważył polityk PO. Dodał, że Daniel Obajtek kieruje "siecią stacji benzynowych" w Polsce. "Na tych stacjach gazety prorządowe są układane na pierwszych miejscach na półkach. Założenie jest takie, że cały rynek medialny będzie przypominał te półki" – oznajmił były szef polskiej dyplomacji.
International Press Institute (IPI) szacuje, że już 80 proc. węgierskiego rynku medialnego związanego z informacjami o polityce i życiu publicznym jest finansowane ze źródeł kontrolowanych przez Fidesz. W Polsce media mają być pod butem PiS. @grupaepl ðµð±ðªðº pic.twitter.com/4XOadcxSA2
— Radosław Sikorski MEP ðµð±ðªðº (@sikorskiradek) March 10, 2021
W debacie wziął też udział europoseł Robert Biedroń, który stanął na mównicy i powiedział: "Tak wygląda demokracja bez wolnych mediów", by następnie zasłonić usta tabliczką z napisem "Wolne media" i stać bez słowa przez kilkadziesiąt sekund.
Kolejna debata o działaniach polskiego rządu, tym razem w kontekście mediów pokazuje, że Unia przybiera wobec PiS-u ostrzejszy kierunek.
— Robert Biedroń (@RobertBiedron) March 10, 2021
Tak właśnie będą wyglądały #wolnemedia po wprowadzeniu ustawy... #sesjaplenarna pic.twitter.com/U5NiNhcEzr
Podczas debaty pojawiły się również głosy przeciwne. Europosłanka PiS Beata Szydło przekonywała, że wolność słowa, wolność prasy i zakaz cenzury gwarantuje polska konstytucja. Dodała, że projekt ustawy dotyczący opodatkowania reklam jest na bardzo wstępnym etapie przygotowania i "opiera się na założeniu opłaty reklamowej i to założenie jest prosto zaczerpnięte z propozycji KE z 2018 roku". Szydło zaapelowała też o nieorganizowanie debat w PE "opartych na fake newsach i dezinformacji".
"To paradoksalne, że zebraliśmy się na tej sali jeszcze raz, żeby dyskutować o niczym. Jeśli przyjrzymy się sprawom uczciwie, to zauważymy, że rządy w Warszawie i Budapeszcie są krytykowane codziennie przez wiele mediów bez żadnej cenzury i bez ograniczeń. Rząd Polski zaproponował projekt opodatkowania przychodów z reklam, tak jak istnieje to w wielu państwach członkowskich UE i nigdy wcześniej nie spowodowało to skandalu. Jest to propozycja, która jest wciąż przedmiotem konsultacji" - przekazał z kolei włoski europoseł Raffaele Fitto.
Belgijski europarlamentarzysta z prawicowej grupy Tożsamość i Demokracja (ID) Tom Vanderiessche stwierdził, że Polska i Węgry płyną swoim własnym kursem i nie chcą masowej imigracji, dalszej uniformizacji, centralizacji i biurokratyzacji UE. "Chcą zachować swoją własną tożsamość i podejmować samodzielne decyzje. Zamiast tej debaty na temat wolności mediów powinno się mówić o subsydiarności. To jest przecież główny element Wspólnoty. Razem możemy uczynić więcej niż w pojedynkę, ale z poszanowaniem suwerenności" - zaapelował.
Czytaj więcej:
KE w raporcie o praworządności powtarza zarzuty w sprawie sądownictwa w Polsce
Komisja Europejska uruchamia nowy 10-letni plan wspierania Romów w UE
UE: Pierwsza w historii strategia na rzecz równości osób LGBTIQ
Premier Węgier w "Die Welt": UE zachowuje się czasem jak ZSRR