Polacy wracają z UK "nie przez Brexit, ale dla rodziców"

Według ostatnich danych Krajowego Biura Statystycznego (ONS) ze stycznia br., w pierwszym półroczu 2020 roku liczba Polaków w Wielkiej Brytanii zmniejszyła się o 85 tys., co jest rekordowym spadkiem.

W 2019 r. na Wyspach mieszkało ok. 900 tys. Polaków, choć w szczycie - pod koniec roku 2017 - aż 1,021 mln, więc od tego czasu ich liczba zmniejszyła się aż o 206 tys.

Dlaczego Polacy wracają do ojczyzny? Okazuje się, że wcale nie przez Brexit czy niepowodzenia finansowe. Jak podaje portal Money.pl, powodem takiej decyzji są zazwyczaj sprawy rodzinne - przede wszystkim konieczność opieki nad starszymi rodzicami lub dziadkami.

"W Polsce pozostawiliśmy swoich bliskich i nie ma się nimi kto opiekować, a nie wyobrażamy sobie oddawać ich do domów opieki" - tak odpowiada większość Polaków na jednym z forów internetowych dla osób powracających z Wysp.

"To miała być praca tylko na rok" - opowiada w rozmowie z Money.pl Anna Zych, która już od 15 lat mieszka w Anglii. Do pracy na Wyspach ściągnęła ją rodzina. Miała się opiekować dzieckiem kuzynostwa.

Jednak z pobytu, który miał początkowo trwać 12 miesięcy, zrobiła się ponad dekada. Kobieta na Wyspach założyła rodzinę, ma troje dzieci.

Kilka miesięcy temu pani Anna okazyjnie kupiła duży dom w Polsce. Po powrocie chce zamieszkać w nim razem z dziećmi, partnerem i swoimi schorowanymi rodzicami. Jak podkreśla, o domu spokojnej starości w Polsce nie ma mowy.

Kobieta boi się jednak, czy poradzi sobie po tylu latach nieobecności w Polsce. Co prawda w kraju ma obiecaną pracę w sklepie, ale już teraz rozważa założenie własnej działalności gospodarczej. "Życie na Wyspach jest wciąż dużo łatwiejsze niż w Polsce. Chociaż są zwolnienia i rośnie bezrobocie, jeśli ktoś naprawdę chce, pracę zawsze gdzieś znajdzie" - zaznacza.

Money.pl przypomina, że - mimo Brexitu - osoby powracające do Polski wciąż mają prawo do transferu brytyjskich świadczeń socjalnych, w tym: emerytury, świadczeń z tytułu inwalidztwa, wypadku przy pracy, z tytułu choroby lub zasiłku dla bezrobotnych (o ile świadczenie to uzyskali będąc jeszcze na Wyspach).