No deal Brexit? "Nie ma podstaw, by Barnier przyjeżdżał do Londynu"
Jak poinformowało biuro brytyjskiego premiera Frost rozmawiał z Barnierem już po tym, jak Boris Johnson ogłosił, że nie będzie umowy handlowej z Unią Europejską, o ile nie nastąpi "fundamentalna" zmiana podejścia z jej strony.
"Nie ma żadnej podstawy do negocjacji w Londynie w poniedziałek. On (Frost) i Michel Barnier zgodzili się porozmawiać ponownie na początku przyszłego tygodnia" - poinformował rzecznik Johnsona.
Na zakończonym w piątek szczycie w Brukseli przywódcy UE wezwali Wielką Brytanię do "podjęcia niezbędnych kroków, aby porozumienie było możliwe". W przyjętych konkluzjach podkreślili też, że postępy w rozmowach z Londynem w sprawie zawarcia umowy handlowej obowiązującej po okresie przejściowym po Brexicie są "wciąż niewystarczające". Ale zobowiązali oni Barniera do kontynuowania rozmów z Brytyjczykami.
"Biorąc pod uwagę, że odmawiali oni poważnego negocjowania przez większość ostatnich kilku miesięcy i że ten szczyt wydaje się wyraźnie wykluczać porozumienie w stylu kanadyjskim, doszedłem do wniosku, że powinniśmy przygotować się na 1 stycznia z rozwiązaniami, które są bardziej zbliżone do rozwiązań australijskich i opierają się na prostych globalnych zasadach wolnego handlu" - oświadczył w odpowiedzi Johnson.
Brak porozumienia przed 31 grudnia 2020 roku, kiedy skończy się okres przejściowy po Brexicie, oznacza, że od przyszłego roku handel między Wielką Brytanią a UE będzie odbywał się na ogólnych zasadach Światowej Organizacji Handlu (WTO), czyli będą mogły być stosowane cła, kwoty ilościowe i inne bariery.
Wielka Brytania chce zawrzeć umowę o wolnym handlu z UE podobną do tej, jaką ma Kanada. Wspominana przez Johnsona Australia nie ma kompleksowej umowy handlowej z UE, duża część handlu między nią a UE odbywa się zgodnie z zasadami WTO, chociaż w odniesieniu do niektórych towarów istnieją specjalne umowy.
Czytaj więcej:
Johnson: "No deal" coraz bliżej, "koniec" rozmów z UE
Brexit: Główny brytyjski negocjator rozczarowany konkluzjami ze szczytu UE
UE ciągle liczy na porozumienie z Londynem ws. umowy po Brexicie