Ryanair wyjaśnia, dlaczego niektórzy wciąż czekają na zwrot za bilet
Irlandzki przewoźnik twierdzi, że pod koniec lipca rozliczył już wszystkie zwroty za odwołane loty między marcem a majem i wydał na to ponad 750 mln euro - w gotówce i voucherach. "Przed końcem lipca zrealizowaliśmy ponad 90 proc. zaległości i robimy szybkie postępy w realizowaniu pozostałych wniosków" - zapewnia linia lotnicza.
Jednak tysiące klientów żalą się, że wciąż nie otrzymały od Ryanair pieniędzy za bilety kupione w marcu. Przewoźnik wyjaśnia, że pasażerowie, którzy mają problem ze zwrotem gotówki, nabyli bilety poprzez "nieautoryzowane, internetowe biura podróży".
"Oznacza to, że osoby, które dokonały rezerwacji u zewnętrznego biura podróży - a nie bezpośrednio przez stronę Ryanair - mogły korzystać ze strony internetowej podającej się za autoryzowanego agenta linii lotniczej" - tłumaczy linia.
"Te nieautoryzowane strony przekazują nam fałszywe dane kontaktowe klientów i dodają ich nazwiska do wirtualnych kart kredytowych, które blokują zwrot pieniędzy bezpośrednio na konta klientów" - dodaje Ryanair.
"Dlatego wzywamy Civil Aviation Authority (organ odpowiedzialny za lotnictwo w Wielkiej Brytanii - przyp. red.) do podjęcia natychmiastowych działań przeciwko tym nieautoryzowanym platformom, aby linie lotnicze mogły uzyskać dokładne dane kontaktowe klientów w celu przetworzenia zwrotów za niewykorzystane loty" - zaznacza Ryanair.
Przewoźnik zapewnia też, że klienci, którzy zdecydowali się na kupno biletów za pośrednictwem tych stron, dostaną od irlandzkiej firmy zwrot pieniędzy. Takie osoby powinny złożyć wniosek o refundację za pośrednictwem Ryanair.com.
Czytaj więcej:
KE grozi procedurami za brak zwrotów pieniędzy za bilety lotnicze
Ryanair grozi redukcją dodatkowych 3 tys. miejsc pracy
Ryanairowi grozi zakaz lotów do Włoch
Ryanair: Ponad 200 tras w sezonie zimowym z Polski
UK: Linie lotnicze wciąż "zbyt wolno" zwracają pieniądze za bilety
Ryanair tnie liczbę połączeń we wrześniu i październiku