Podwyżki na kolei w UK. Podróżni będą protestować

Wprowadzone od dzisiaj podwyżki na przejazdy pociągami w Wielkiej Brytanii wywołały oburzenie wśród pasażerów. Podróżni planują przeprowadzenie jutro akcji protestacyjnych na 40 stacjach kolejowych w całej Wielkiej Brytanii. Pikiety odbędą się będą między innymi na dworcach Kings Cross w Londynie, Manchester Piccadilly, Birmingham New Street, Manchester Piccadilly czy Stockport.

Pasażerowie uzasadniają, że podwyżki są niewspółmierne z jakością usług. Rok 2017 – ich zdaniem – był jednym z gorszych pod względem odwołań połączeń, a jeden na dziewięć pociągów był opóźniony.

Za sezonowy bilet do Londynu z okręgu wyborczego, który reprezentuje premier Theresa May – Maidenhead - trzeba będzie od dzisiaj zapłacić o 104 funty więcej, czyli w sumie 3 092 funtów. Za przejazd na trasie z Liverpoolu do Manchesteru pasażerowie zapłacą o 108 funtów więcej - 3 152 funty rocznie.

Na wprowadzoną dzisiaj podwyżkę cen biletów zareagował już w grudniu burmistrz Londynu Sadiq Khan. W specjalnym oświadczeniu przesłanym do redakcji portalu Londynek.net włodarz stolicy stwierdził, że mieszkańcy metropolii mają prawo do zdenerwowania.

"Pasażerowie przez cały rok borykali się z odwołaniami pociągów, tłokiem i spóźnieniami. Podwyżki najwyższe od pięciu lat to policzek wymierzony w podróżnych” - oznajmił Khan.

Podwyżki w poszczególnych firmach kolejowych:

• 4,7% - Northern
• 4,6% - TransPennine Express
• 4,1% - CrossCountry
• 3,6% - Merseyrail
• 3,4% - Virgin Trains East Coast, Greater Anglia, London Overground i TfL Rail Travelcards.