Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Nadal: Ten sezon jest dla mnie już prawie skończony

Nadal: Ten sezon jest dla mnie już prawie skończony
Rafael Nadal bierze przerwę na rekonwalescencje? (Fot. Getty Images)
Hiszpański tenisista Rafael Nadal po odpadnięciu w 2. rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Szanghaju nie wykluczył przedwczesnego zakończenia - nieudanego dla niego - sezonu. 'Dla mnie on już się prawie skończył' - przyznał.
Reklama
Reklama

"Nie wiem, co będę robił przez najbliższy miesiąc. Nie mam pewności co do mojego kalendarza startów. Muszę porozmawiać o tym ze swoim sztabem. Czasem udział w turniejach nie jest rozwiązaniem. Czasem jest nim trening i przerwa w grze" - zaznaczył Nadal.

W Szanghaju był rozstawiony z numerem czwartym. Uległ wczoraj Serbowi Viktorowi Troickiemu (31. ATP) 3:6, 6:7 (3-7). Od poniedziałku Hiszpan jest piątą rakietą świata. Po raz pierwszy od 13 lat w czołowej "czwórce" zestawienia nie ma ani jego, ani Rogera Federera. Szwajcar z powodu kłopotów zdrowotnych już w lipcu zakończył tegoroczne występy.

30-letni zawodnik z Majorki część tego sezonu stracił z powodu urazu nadgarstka. Zmusiło go to do wycofania się z rywalizacji w trakcie French Open i rezygnacji m.in. z Wimbledonu. Wciąż nie ma jeszcze zapewnionego startu w kończącej tegoroczne zmagania imprezie ATP World Tour Finals w Londynie.

"Muszę poruszać się szybciej i poprawić forhend. Za każdym razem, gdy stosuję to uderzenie, powinienem stwarzać trudności rywalowi, a dziś to nie miało miejsca. Może dlatego, że miałem kontuzję nadgarstka i stąd ten strach. Może wciąż coś mnie blokuje" - analizował 14-krotny triumfator turniejów wielkoszlemowych.

Od stycznia wygrał tylko dwa turnieje cyklu w singlu - ostatnio cieszył się z takiego sukcesu w kwietniu. W Wielkim Szlemie w grze pojedynczej triumfował ostatnio w 2014 roku.

"Mam dwa i pół miesiąca do rozpoczęcia nowego sezonu. Muszę zrobić, co należy, by być przygotowanym w stu procentach. To moja motywacja, to mój cel. Zrobię wszystko, by tak się stało" - zadeklarował 30-letni zawodnik.

Wczoraj w Szanghaju głośno było również o Nicku Kyrgiosie. Australijczyk, który w niedzielę wygrał turniej w Tokio, został skrytykowany za swoją postawę w przegranym meczu z Niemcem Mischą Zverevem nie tylko przez media, ale i kibiców. Ci ostatni buczeli na słynącego z kontrowersyjnych zachowań gracza, do którego zaangażowania na korcie mieli spore wątpliwości.

"Nie jestem im nic winien i nie spędzi mi to snu z powiek. Gdby ci ludzie wiedzieli, co mówią, to powinni odnosić sukcesy na korcie. To decyzja danego człowieka, czy kupuje bilet na mój mecz. Jestem nieprzewidywalny" - argumentował na konferencji prasowej zdenerwowany Kyrgios.

Wyładował złość również na jednym z dziennikarzy. "Jeśli mnie nie lubisz, to nie proszę cię, byś tu przychodził. Po prostu idź sobie. A jak jesteś taki dobry w dawaniu rad i w grze w tenisa, to czemu nie masz takich wyników jak ja?" - kontynuował wywód 21-letni zawodnik. Zaznaczył też, że nie obchodzi go, czy zakwalifikuje się do kończącej sezon imprezy masters.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 20.05.2024
    GBP 4.9743 złEUR 4.2575 złUSD 3.9149 złCHF 4.3072 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama