Coraz więcej ataków na imigrantów w Wielkiej Brytanii. Celem nie tylko Polacy
Listy z pogróżkami, grafitti, paczki z niezidentyfikowanym proszkiem i próby podpaleń – w Wielkiej Brytanii od ogłoszenia wyniku referendum w sprawie Brexitu doszło już co najmniej do 3 tysięcy przejawów wrogości wobec imigrantów.
Metropoltan Police prowadzi śledztwo w regionalnych sklepach i punktach gastronomicznych. Poczta z białym proszkiem trafiła do meczetów i muzułmańskich centrów kulturalnych w londyńskich dzielnicach: Tottenham, Leyton i Finsbury Park.
Rasiści napadli też na restaurację serwującą hinduską kuchnię w Brick Lane. Próbowano spalić sklep w Norwich, który sprzedaje produkty dla Polaków, Litwinów, Estończyków i Ukraińców.
Policja podaje, że tylko 25 czerwca 2016 roku zanotowano 289 incydentów podyktowanych nienawiścią.
Nie dalej jak wczoraj obraźliwe i wulgarne grafitti pojawiło się na ścianie polskiego sklepu w Hoddesdon w Anglii. O incydencie redakcję portalu Londynek.net poinformowała właścicielka sklepu.
Ataki wobec Polaków i innych narodowści są krytykowane przez brytyjskich polityków i rdzennych mieszkańców Wysp.
Przeciwko incydentom wypowiedział się też burmistrz Londynu. "Jako wasz burmistrz, poważnie traktuję swój obowiązek ochrony różnorodności i tolerancji. To ważne, abyśmy wspólnie stanęli przeciwko rosnącej fali nienawiści tworzonej przez tych, którzy wykorzystują wynik referendum do podzielenia ludzi" - wystosował odezwę do londyńczyków Sadiq Khan.
Rosnąca liczba incydentów o podłożu ksenofobicznym zaniepokoiła Ambasadora RP w Londynie Witolda Sobkowa. W specjalnym oświadczeniu dyplomata zaapelował do rodaków: „Wzywamy wszystkich Polaków, którzy padli ofiarą ataków o podłożu ksenofobicznym, o zgłaszanie podobnych incydentów lokalnej policji”.