Tesco odnotowało największe straty w historii. To koniec brytyjskiej sieci?
Jak przypomina dziennik "Guardian", o kłopotach finansowych detalisty mówiono już od kilku miesięcy. Tesco zamknęło ponad 40 lokali, zdecydowano także o wycofaniu się z zaplanowanych inwestycji w 49 kolejnych sklepach.
W ramach planu ratowania firmy, sieć zapowiedziała zwolnienie 10 tysięcy pracowników, zwłaszcza w centrali oraz zarządzie.
Mimo planu mającego na celu zredukowanie strat finansowych, dzisiaj szef Tesco poinformował, że ubiegłoroczny zysk brutto wynosił 961 milionów funtów – to o 68 procent mniej niż w latach poprzednich.
Głównym powodem klęski Tesco jest pojawienie się na na brytyjskim rynku Lidla oraz Aldi. Produkty oferowane w tych sklepach są znacznie tańsze niż te sprzedawane w Tesco, Asda czy Morrisons – według najnowszych badań ceny w niemieckich supermarketach są nawet o 40 procent niższe.
„To jest oficjalny koniec ery Tesco. Nawet jeśli uda im się odbić od dna, to już nigdy nie będą taką potęgą w Wielkiej Brytanii jak kiedyś” - stwierdził John Ibbotson, konsultant handlowy Retail Vision.
Innego zdania jest jednak nowy szef sieci, Dave Lewis, który stwierdził, że „brytyjski rynek wciąż jest dla nas wyzwaniem”.
Na chwilę obecną detalista może pochwalić się 3 300 sklepami w całej Wielkiej Brytanii, co czyni go największą siecią handlową w kraju.