Cameron: "Żałuję, że nie ograniczyłem imigrantom wcześniej zasiłków"
Jak podały dzisiaj brytyjskie media, od kiedy David Cameron został premierem, saldo migracji (różnica między napływem a odpływem ludności z danego obszaru w określonym czasie) wzrosło i do końca września 2014 wynosiło 298 tys. osób.
Brytyjski premier podczas swojego przemówienia w parlamencie był zasypywany pytaniami polityków opozycyjnych partii, którzy chcieli wiedzieć, czy wyciągnął wnioski z porażki, jaką odniósł jego rząd.
“Towarzyszy mi jedna refleksja: powinniśmy działać szybciej. Powinienem wcześniej doprowadzić do odcięcia imigrantów od zasiłków. Myślę, że sposób, w jaki funkcjonuje nasz system podatkowy oraz socjalny doprowadził do tego, że staliśmy się magnesem dla obcokrajowców. Przyczyniła się także do tego duża liczba miejsc pracy” - oświadczył przywódca Partii Konserwatywnej, cytowany przez “Daily Mail”.
“Mam wyznaczone cele, które chcę wprowadzić w życie po majowych wyborach. Jeśli oczywiście będę miał szczęście pozostać przy moim stanowisku” - dodał Cameron.
Brytyjczycy mają jednak powody, by nie wierzyć w wyborcze obietnice torysów. W 2010 roku Cameron zapowiadał, że ograniczy saldo migracji do poziomu poniżej 100 tysięcy osób rocznie. Najnowsze statystki pokazują jednak, że pomimo chęci ograniczenia dostępu do zasiłków czy mieszkań socjalnych, liczba imigrantów nie maleje.
Brytyjski dziennik podaje, że niezadowoleni z przemówienia premiera byli także niektórzy członkowie jego partii, którzy liczyli na bardziej zdecydowane stanowisko w kwestii imigracji.
W listopadzie ubiegłego roku brytyjski przywódca przedstawił plan zmian w obrębie polityki imigracyjnej. Zapowiadane regulacje dotyczą m.in. ograniczenie dostępu imigrantom do świadczeń socjalnych, mieszkań komunalnych, wydalanie niepracujących od pół roku osób z kraju czy zaprzestanie wypłacania zasiłków na dzieci mieszkające poza Wielką Brytanią. Premier dodał ponadto, że Zjednoczone Królestwo stanie się lepszym, silniejszym państwem, jeśli liczba przybywających do kraju cudzoziemców zostanie zmniejszona.
Plany Davida Camerona nie spotkały się z entuzjazmem Brukseli. Przedstawiciele Unii Europejskiej, w tym Angela Merkel, stanowczo zaprotestowali przeciwko wprowadzeniu podobnych zmian, które byłyby sprzeczne z traktatami unijnymi.