Uwaga na skażony drób
Sposobem na niemal całkowite wyeliminowanie ryzyka zarażenia się bakterią ma być zamrożenie kurczaka przed zjedzeniem. Specjaliści twierdzą, że zmniejsza to prawdopodobieństwo zachorowania aż o 90%.
Frieda Jorgensen z Public Health mówi: „Choroba wciąż rozprzestrzenia się wśród olbrzymiej grupy ludzi. Straty w brytyjskiej gospodarce szacuje się rocznie na 9 milionów funtów".
Opinia publiczna dążyła do wycofania skażonego drobiu ze sklepów, jednakże - jak twierdzi organ nadzoru - usunięcie z półek sklepowych wszystkich zainfekowanych kurczaków spowodowałoby znaczny wzrost cen mięsa.
Jak zwraca uwagę “Guardian”, inne kraje stosują bardziej rygorystyczne przepisy względem skażonego jedzenia. W Islandii na przykład, świeże mięso zawierające Campylobacter w ogóle nie zostałoby dopuszczone do sprzedaży. W Wielkiej Brytanii jest to możliwe.
Objawy zarażenia się bakterią występują około 2-5 dni po zjedzeniu. Chory wymiotuje, ma bóle brzucha, biegunkę, gorączkę. Większość ludzi wraca do zdrowia po kilku dniach, jednakże zdarzają się przypadki powikłań, które mogą prowadzić do przypadków śmiertelnych, zwłaszcza u dzieci, osób starszych, chorych na raka, czy tych, które mają osłabioną odporność.
Dr Jorgensen zasugerowała, że winę ponoszą sprzedający, którzy nie wywierają presji na dystrybutorach drobiu w celu poprawy warunków przechowywania go w swoich gospodarstwach. Food Standard Agency (odpowiednik polskiego Sanepidu - przyp. red.) testuje obecnie dwie nowe techniki redukcji stężenia bakterii w mięsie, które mają poprawić jakość sprzedawanych produktów.