Kryzys na Ukrainie: Odessa w żałobie, terroryści chcą negocjować
Otoczeni przez ukraińskie siły antyterrorystyczne separatyści prorosyjscy w Słowiańsku, na wschodzie kraju, wyrazili gotowość negocjacji z władzami w Kijowie - oświadczył w nocy z piątku na sobotę szef ministerstwa obrony Ukrainy, generał Mychajło Kowal.
Reklama
Reklama
W Słowiańsku, w obwodzie donieckim, od wczoraj prowadzona jest operacja antyterrorystyczna przeciwko separatystom, wspieranym - według władz Ukrainy – m.in. przez oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU.
W nocy z piątku na sobotę resort obrony Ukrainy podał, że po stronie antyterrorystów zginęło czterech ukraińskich wojskowych.
Siły ukraińskie otoczyły miasto szczelnym łańcuchem. „Czując, że krąg wokół nich się zaciska, terroryści wyrazili gotowość do negocjacji, ale strona ukraińska może to rozpatrywać tylko pod jednym warunkiem: całkowitego wstrzymania działalności terrorystycznej i wydania dywersantów, którzy brali bezpośredni udział w ciężkich przestępstwach” – poinformował minister obrony.
Zdaniem Kowala, „dywersanci, którzy okopali się w Słowiańsku”, udowodnili, że nie są cywilami, którzy chcą połączenia wschodniej Ukrainy z Rosją, ale zawodowymi żołnierzami. Wskazał, że świadczy o tym ostrzelanie śmigłowców sił antyterrorystycznych przenośnymi przeciwlotniczymi zestawami rakietowymi.
Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow poinformował wczoraj, że w czasie operacji w Słowiańsku udało się zająć wszystkie blokady wzniesione przez separatystów wokół miasta. Dodał ponadto, że w nocy z czwartku na piątek doszło do prób przedostania się przez granicę Ukrainy rosyjskich dywersantów, jednak zostały one udaremnione przez ukraińskich pograniczników.
Turczynow przyznał, że operacja antyterrorystyczna nie posuwa się tak szybko jak planowano, ponieważ terroryści jako żywych tarcz używali cywilnych mieszkańców i otwierali ogień ze stanowisk w blokach mieszkalnych.
Armia ukraińska kontynuuje dzisiaj działania przeciwko prorosyjskim separatystom w rejonie Kramatorska, na wschodzie Ukrainy. "Aktywna faza operacji jest kontynuowana od świtu. Nie zatrzymujemy się" - napisał na Facebooku minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow.
Dodał, że siły ukraińskie opanowały wieżę telewizyjną w Kramatorsku, położonym niedaleko opanowanego przez separatystów Słowiańska.
Wczoraj w Odessie w starciach na ulicach pomiędzy zwolennikami jedności Ukrainy a uzbrojonymi prorosyjskimi demonstrantami zginęły cztery osoby, a wiele zostało rannych. Do starć doszło, gdy kilkuset prorosyjskich demonstrantów, w kaskach i uzbrojonych w pałki i broń palną, zaatakowało idący przez centrum miasta pochód złożony z ok. 1 500 zwolenników władz w Kijowie.
W czasie walk w Odessie rzucano płytami chodnikowymi, koktajlami Mołotowa i ładunkami wybuchowymi. Według agencji Interfax-Ukraina, milicja zatrzymała ponad 130 osób.
Tego samego dnia w pożarze w siedzibie związków zawodowych w mieście zginęło 31 osób. Według mediów, gmach był sztabem sił prorosyjskich i najprawdopodobniej został podpalony przez kibiców klubów piłkarskich z Odessy i Charkowa.
Wcześniej spalone zostało miasteczko namiotowe zwolenników separatyzmu na placu Kulikowe Pole. Łącznie w piątek w Odessie rannych zostało ponad 200 osób, w tym 22 milicjantów. W mieście od 3 do 5 maja ogłoszono żałobę.
W nocy z piątku na sobotę resort obrony Ukrainy podał, że po stronie antyterrorystów zginęło czterech ukraińskich wojskowych.
Siły ukraińskie otoczyły miasto szczelnym łańcuchem. „Czując, że krąg wokół nich się zaciska, terroryści wyrazili gotowość do negocjacji, ale strona ukraińska może to rozpatrywać tylko pod jednym warunkiem: całkowitego wstrzymania działalności terrorystycznej i wydania dywersantów, którzy brali bezpośredni udział w ciężkich przestępstwach” – poinformował minister obrony.
Zdaniem Kowala, „dywersanci, którzy okopali się w Słowiańsku”, udowodnili, że nie są cywilami, którzy chcą połączenia wschodniej Ukrainy z Rosją, ale zawodowymi żołnierzami. Wskazał, że świadczy o tym ostrzelanie śmigłowców sił antyterrorystycznych przenośnymi przeciwlotniczymi zestawami rakietowymi.
Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow poinformował wczoraj, że w czasie operacji w Słowiańsku udało się zająć wszystkie blokady wzniesione przez separatystów wokół miasta. Dodał ponadto, że w nocy z czwartku na piątek doszło do prób przedostania się przez granicę Ukrainy rosyjskich dywersantów, jednak zostały one udaremnione przez ukraińskich pograniczników.
Turczynow przyznał, że operacja antyterrorystyczna nie posuwa się tak szybko jak planowano, ponieważ terroryści jako żywych tarcz używali cywilnych mieszkańców i otwierali ogień ze stanowisk w blokach mieszkalnych.
Armia ukraińska kontynuuje dzisiaj działania przeciwko prorosyjskim separatystom w rejonie Kramatorska, na wschodzie Ukrainy. "Aktywna faza operacji jest kontynuowana od świtu. Nie zatrzymujemy się" - napisał na Facebooku minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow.
Dodał, że siły ukraińskie opanowały wieżę telewizyjną w Kramatorsku, położonym niedaleko opanowanego przez separatystów Słowiańska.
Wczoraj w Odessie w starciach na ulicach pomiędzy zwolennikami jedności Ukrainy a uzbrojonymi prorosyjskimi demonstrantami zginęły cztery osoby, a wiele zostało rannych. Do starć doszło, gdy kilkuset prorosyjskich demonstrantów, w kaskach i uzbrojonych w pałki i broń palną, zaatakowało idący przez centrum miasta pochód złożony z ok. 1 500 zwolenników władz w Kijowie.
W czasie walk w Odessie rzucano płytami chodnikowymi, koktajlami Mołotowa i ładunkami wybuchowymi. Według agencji Interfax-Ukraina, milicja zatrzymała ponad 130 osób.
Tego samego dnia w pożarze w siedzibie związków zawodowych w mieście zginęło 31 osób. Według mediów, gmach był sztabem sił prorosyjskich i najprawdopodobniej został podpalony przez kibiców klubów piłkarskich z Odessy i Charkowa.
Wcześniej spalone zostało miasteczko namiotowe zwolenników separatyzmu na placu Kulikowe Pole. Łącznie w piątek w Odessie rannych zostało ponad 200 osób, w tym 22 milicjantów. W mieście od 3 do 5 maja ogłoszono żałobę.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama