Uratował Polaka i dostał odznaczenie
Polski rząd odznaczył 21-letniego Amerykanina, który własnym ciałem osłonił polskiego żołnierza, gdy zamachowiec-samobójca zdetonował ładunek wybuchowy w afgańskiej bazie.
Reklama
Reklama
Rodzice amerykańskiego żołnierza Michaela H. Ollisa odebrali wczoraj w polskim konsulacie w Nowym Jorku odznaczenia - Gwiazdę Afganistanu i Złoty Medal Wojska Polskiego - przyznane mu pośmiertnie przez prezydenta Bronisława Komorowskiego i szefa MON Tomasza Siemoniaka.
Według ministra obrony, czyn sierżanta "jest wymownym dowodem na braterstwo, które połączyło polskich i amerykańskich żołnierzy w walce z terroryzmem".
Sierżant sztabowy Michael H. Ollis służył w 10. Dywizji Górskiej Armii USA. Zginął 28 sierpnia, osłaniając Polaka przed wybuchem bomby zdetonowanej przez zamachowca samobójcę. Pośmiertnie został odznaczony także trzecim najwyższym amerykańskim odznaczeniem bojowym - Srebrną Gwiazdą.
Do sierpniowego ataku na bazę Ghazni przyznali się talibowie. W trakcie walk rannych zostało 10 Polaków, jeden z nich zmarł po kilku dniach w szpitalu USA w Ramstein w Niemczech. Zginęło też siedmiu afgańskich żołnierzy i policjantów, którzy odpierali atak. Ucierpieli również cywile - siedem osób zginęło, a ok. 50 trafiło do szpitala.
W Afganistanie trwa obecnie rotacja polskiego kontyngentu. Służbę kończy XIII zmiana, która liczyła ok. 1 600 żołnierzy i pracowników wojska, a rozpoczyna zmiana XIV, która liczy ok. 1 000 osób. Polacy są częścią dowodzonych przez NATO sił ISAF, których misja ma się zakończyć w 2014 roku. W Afganistanie zginęło do tej pory 43 członków polskiego kontyngentu; ostatnim był żołnierz zmarły po sierpniowym ataku na bazę Ghazni (MON na prośbę rodziny nie podał jego danych).
Według ministra obrony, czyn sierżanta "jest wymownym dowodem na braterstwo, które połączyło polskich i amerykańskich żołnierzy w walce z terroryzmem".
Sierżant sztabowy Michael H. Ollis służył w 10. Dywizji Górskiej Armii USA. Zginął 28 sierpnia, osłaniając Polaka przed wybuchem bomby zdetonowanej przez zamachowca samobójcę. Pośmiertnie został odznaczony także trzecim najwyższym amerykańskim odznaczeniem bojowym - Srebrną Gwiazdą.
Do sierpniowego ataku na bazę Ghazni przyznali się talibowie. W trakcie walk rannych zostało 10 Polaków, jeden z nich zmarł po kilku dniach w szpitalu USA w Ramstein w Niemczech. Zginęło też siedmiu afgańskich żołnierzy i policjantów, którzy odpierali atak. Ucierpieli również cywile - siedem osób zginęło, a ok. 50 trafiło do szpitala.
W Afganistanie trwa obecnie rotacja polskiego kontyngentu. Służbę kończy XIII zmiana, która liczyła ok. 1 600 żołnierzy i pracowników wojska, a rozpoczyna zmiana XIV, która liczy ok. 1 000 osób. Polacy są częścią dowodzonych przez NATO sił ISAF, których misja ma się zakończyć w 2014 roku. W Afganistanie zginęło do tej pory 43 członków polskiego kontyngentu; ostatnim był żołnierz zmarły po sierpniowym ataku na bazę Ghazni (MON na prośbę rodziny nie podał jego danych).
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama