UK: Katastrofalny błąd dotyczący 700 tys. spraw zasiłkowych. Tuszowano go przez kilka lat

W sierpniu ujawniono, że problem techniczny w bazach danych HM Courts & Tribunals Service (HMCTS) mógł spowodować zaginięcie lub nadpisanie dokumentów. Z raportu, który wyciekł do BBC, wynika, że pracownicy byli świadomi uszkodzenia danych, lecz nie znali jego pełnej skali ani nie przeprowadzili pełnego dochodzenia.

Jedno ze źródeł HMCTS przekazało, że w instytucji panuje "kultura tuszowania", gdyż kierownictwo zdecydowało się nie informować prawników ani sędziów o problemie.

HM Courts & Tribunals Service (HMCTS) to agencja ministerstwa sprawiedliwości odpowiedzialna za administrowanie i zarządzanie systemem sądów i trybunałów w Anglii i Walii. Jej głównym celem jest zapewnienie dostępu do wymiaru sprawiedliwości dla obywateli i przedsiębiorstw w sprawach karnych, cywilnych i rodzinnych, a także w sprawach dotyczących prawa pracy czy sporów komercyjnych. 

Oprogramowanie - znane różnie jako Judicial Case Manager, MyHMCTS lub CCD - służy do zarządzania dowodami i śledzenia spraw przed sądami. Stosują je sędziowie, prawnicy, pracownicy agencji rządowej i członkowie społeczeństwa.

Z przecieku wynika również, że HMCTS wszczęło wewnętrzne dochodzenie, które wykazało naruszenia danych "na dużą skalę", które powinny być rozwiązane "natychmiast po ich wykryciu". Jednakże służba zareagowała dopiero po kilku latach – mimo ostrzeżeń zespołów technicznych już w 2019 roku.

Najbardziej dotknięty problemem ma być dział Social Security and Child Support (SSCS), zajmujący się odwołaniami od decyzji w sprawach zasiłków i alimentów.

Po ujawnieniu sprawy HMCTS przeanalizowało próbkę 455 potencjalnie dotkniętych spraw, znajdując jedną, w której brak dokumentu mógł wpłynąć na wynik postępowania – co potwierdził sędzia.

Strony zaangażowane w tę sprawę zostały poinformowane i otrzymały możliwość wystąpienia o unieważnienie decyzji i ponowne rozpatrzenie sprawy – poinformowała ministra sprawiedliwości Sarah Sackman.

Posłanka Partii Pracy potwierdziła również, że około 700 000 spraw z całego okresu objętego problemem zostanie teraz ponownie sprawdzonych. Jeśli proporcja spraw dotkniętych błędem będzie podobna jak w próbce, oznaczałoby to około 1 500 przypadków, w których wynik mógł zostać zniekształcony.