Zbieranie jagód w Szwecji znów może się opłacać, także Polakom

W związku z zaostrzeniem polityki przyjazdowej i ochroną rynku pracy, szwedzki Urząd Migracyjny wydał w tym sezonie pozwolenie na pracę dla jedynie 89 zbieraczy spoza UE spośród 2 397 wniosków.
W poprzednich latach przy zbiorze owoców leśnych w Szwecji każdego lata pracowało 5-6 tys. Azjatów, głównie obywateli Tajlandii.
Według Krystyny Felczak, w tym roku za kilogram nieoczyszczonej jagody można dostać w skupie 27 koron (ponad 10 zł). Wcześniej było to 10-15 koron.
"Nastał dobry czas dla indywidualnych zbieraczy" – podkreśliła. Dodała, że choć na opłacalność przyjazdu do Szwecji wpływają inne czynniki takie jak wysokość pensji w Polsce czy kursy walut, to dla wielu ważna jest również kwestia wypoczynku.
"Obcowanie na łonie natury jest fantastyczne, nieprzypadkowo Szwedzi przebywanie w lesie nazywają leśną kąpielą" – zauważyła.

Przedsiębiorczyni pytana o wielkość możliwego zarobku przytacza przykład pary, która dziennie zbiera 50-60 kg jagód. W związku z tym ich dniówka w przeliczeniu wynosi ok. 700 zł.
W poprzednich latach szwedzki rynek zbioru owoców leśnych był zdominowany przez przyjeżdżających w grupach Tajów, którzy dzięki warunkom fizycznym (niski wzrost) oraz doświadczeniu z pól ryżowych potrafili dziennie zebrać nawet 150 kg owoców, czyli kilka razy więcej niż Europejczycy.
Szwedzkie media w związku z nieobecnością zbieraczy z Tajlandii przewidują rekordowe ceny przetworów z jagód i innych owoców leśnych, w tym przede wszystkim marmolad i dżemów, które są cenionymi produktami eksportowymi.
W latach 90. na jagody do Szwecji przyjeżdżali Polacy oraz mieszkańcy państw bałtyckich. Według nieformalnej listy utworzonej w 2020 roku przez przedsiębiorstwo skupującego runo leśne Balsjoe Frys & Baer, Tajowie zbierają dziennie średnio 133 kg jagód, Ukraińcy - 60 kg, Rosjanie i Białorusini - 40 kg, Polacy i Bałtowie - 10 kg, a Szwedzi - 4 kg.
Czytaj więcej:
Szwecja: Weszły w życie zaostrzone przepisy migracyjne. Prawie 5 tys. osób ma opuścić kraj