Prezydent Trump chce, aby zagraniczni turyści płacili więcej za wstęp do parków narodowych

"Od zapierającego dech w piersiach Wielkiego Kanionu po spokój Wielkich Gór Dymnych, parki narodowe zapewniały pokoleniom amerykańskich rodzin niezapomniane wrażenia" – stwierdza komunikat Białego Domu, w którym podkreślono, że prezydent zamierza ocalić te doświadczenia dla przyszłych pokoleń Amerykanów, jednocześnie zwiększając dostępność parków narodowych dla mieszkańców USA.
Do najciekawszych parków narodowych w USA należą m.in. Yellowstone, Yosemite, Zion, Olympic i Saguaro. Stanowią one symbole amerykańskiej przyrody.
Tymczasem krajowe radio publiczne NPR poinformowało w czerwcu, że Służba Parków Narodowych (NPS) zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. Cięcia w federalnym budżecie mogą pozbawić tę agencję setek milionów dolarów. Strażnicy parków oraz przedstawiciele Narodowego Stowarzyszenia Ochrony Parków (NPCA) ostrzegają, że już teraz niedobory kadrowe i brak środków narażają delikatne ekosystemy oraz uderzają w lokalne społeczności.
"Administracja pracuje na najwyższych obrotach, aby w zasadzie oszukać opinię publiczną, by myślała, że w naszych parkach wszystko jest w porządku" – oświadczył Neal Desai, dyrektor regionu Pacyfik NPCA. Jego zdaniem zaniedbuje się m.in. działania ekologów i archeologów, a zmiany klimatu tylko pogłębiają zagrożenie dla naturalnych habitatów.
Mimo problemów, parki narodowe wciąż cieszą się ogromnym zaufaniem społecznym – niezależnie od politycznych podziałów.
Radio publiczne wskazuje, że NPS, choć jej utrzymanie pochłania mniej niż 1 prc. federalnego budżetu, przynosi ogromne korzyści ekonomiczne. Zgodnie z raportem Departamentu Spraw Wewnętrznych, w 2023 roku wydatki turystów odwiedzających parki narodowe wzbogaciły amerykańską gospodarkę o ponad 55 mld dolarów.