Szef SBU: W ubiegłym roku w Rzeszowie udaremniono zamach na Zełenskiego

W rozmowie z dziennikarzami Maluk opowiedział, że jego podwładni zapobiegli dwóm próbom zamachu na szefa państwa: w siedzibie Zełenskiego w Kijowie w ubiegłym roku oraz – we współpracy z polskimi służbami - na lotnisku w Rzeszowie. Nie podał jednak daty zdarzenia, do którego doszło na terytorium Polski.
"Zadaniem było fizyczne usunięcie prezydenta Zełenskiego na lotnisku w Rzeszowie. Rozpatrywane było kilka sposobów. Jednym z nich był dron FPV, innym – snajper" – wyjaśnił.
Według Maluka, zamachu miał dokonać emerytowany polski wojskowy, zwerbowany dziesiątki lat temu – podała agencja Interfax-Ukraina. "Przeprowadziliśmy całą operację, zatrzymaliśmy go. Polscy koledzy działali profesjonalnie – to była nasza wspólna akcja" - zaznaczył szef Biura Bezpieczeństwa Ukrainy.
"Chciałbym przy tej okazji podziękować polskiej ABW. To odpowiednik SBU na terytorium Polski, tzw. wewnętrzna służba specjalna. Wspólnie z nimi zrealizowaliśmy ważne postępowanie karne" – podkreślił.
Odnosząc się do informacji o próbie zamachu na rzeszowskim lotnisku, szef polskiego MSW Tomasz Siemoniak przekazał na platformie X, że chodzi o sprawę z ubiegłego roku.
"Sprawa udaremnienia działań przygotowujących do zamachu na prezydenta Ukrainy miała miejsce w kwietniu 2024 roku i zakończyła się zatrzymaniem przez ABW i aresztem dla obywatela Polski, który miał takie plany i próbował nawiązać współpracę ze służbami rosyjskimi" - przekazał szef MSWiA.
Jak dodał, 19 maja 2025 roku został skierowany do sądu akt oskarżenia w tej sprawie.
Chodzi o Pawła K. Mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW na terenie woj. lubelskiego. K. miał zgłosić gotowość do działania na rzecz rosyjskiego GRU, a do jego zadań miało należeć m.in. zebranie informacji na temat Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka, co miało pomóc w planowaniu zamachu na prezydenta Ukrainy.
W miejscu, gdzie przebywał K., znaleziono m.in. nielegalną amunicję. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany 18 kwietnia 2024 r.
Mówiąc o przygotowaniach do zamachu na Zełenskiego w Kijowie, Maluk ujawnił, że w wyniku operacji SBU zatrzymany został pułkownik, szef Departamentu Ochrony Państwowej, odpowiednika polskiej Służby Ochrony Państwa.
SBU zatrzymała również innego ukraińskiego pułkownika. "Obaj pracowali na rzecz rosyjskiej FSB, a dokładnie Piątej Służby (odpowiedzialna jest ona za zbieranie informacji wywiadowczych m.in. na Ukrainie). Kierował nią wówczas generał porucznik Siergiej Biesieda. Zresztą, po tej kompromitacji Putin go zwolnił ze stanowiska – został on doradcą w systemie FSB" – dodał Maluk.
Szef SBU ocenił, że była to bardzo złożona operacja. "Zajmowaliśmy się tym prawie dwa lata – praktycznie od początku wojny. Przeprowadziliśmy głęboką infiltrację agenturalno-techniczną tej grupy" – podkreślił.
Maluk zaznaczył, że oprócz zamachu na prezydenta gromadzono też informacje i przygotowywano zamachy na szefa wywiadu wojskowego (HUR) Kyryła Budanowa oraz na samego Maluka.
Czytaj więcej:
Król Karol III przyjął prezydenta Zełenskiego