Menu

Ile dzieci statystycznie powinna urodzić jedna kobieta, by populacja ludzi przetrwała?

Ile dzieci statystycznie powinna urodzić jedna kobieta, by populacja ludzi przetrwała?
Często przyjmuje się, że współczynnik dzietności wynoszący 2,1 na kobietę gwarantuje poziom zastępowalności niezbędny do utrzymania populacji. (Fot. Getty Images)
Aby populacja ludzi w długiej perspektywie nie wymarła, w globalnym rachunku na jedną kobietę powinno przypadać co najmniej 2,7 dzieci. To o wiele większy współczynnik dzietności, niż dotychczas zakładano - wynika z nowych analiz opublikowanych na łamach 'PLOS One'.

Zgodnie z definicją współczynnik dzietności oznacza liczbę dzieci, które urodziłaby przeciętnie kobieta w ciągu całego okresu rozrodczego (15–49 lat) przy założeniu, że w poszczególnych fazach tego okresu rodziłaby z intensywnością obserwowaną w badanym roku, tzn. przy przyjęciu cząstkowych współczynników płodności z tego okresu za niezmienne.

Często przyjmuje się, że współczynnik dzietności wynoszący 2,1 na kobietę gwarantuje poziom zastępowalności niezbędny do utrzymania populacji. 

Liczba ta nie uwzględnia jednak losowych różnic w liczbie dzieci, a także współczynników umieralności, proporcji płci i prawdopodobieństwa, że niektórzy dorośli nigdy nie będą mieli dzieci - zauważają naukowcy z Japonii i Filipin na łamach PLOS One.

Badacze zwracają uwagę, że w obrębie niewielkich populacji taka zmienność może przyczynić się do zniknięcia całych rodów.

W ramach nowego badania naukowcy wykorzystali modele matematyczne do zbadania, jak taka zmienność demograficzna wpływa na przetrwanie populacji w perspektywie wielu pokoleń.

Autorzy badania stwierdzili, że - wskutek nagłych wahań liczby urodzin - współczynnik dzietności wynoszący co najmniej 2,7 dziecka na jedną kobietę jest niezbędny, aby zagwarantować przetrwanie (albo ujmując inaczej: uniknąć wymarcia) zwłaszcza małych populacji. Innymi słowy, aby zapewnić przetrwanie populacji ludzkich na długą metę, kobiety w ciągu życia powinny rodzić co najmniej 2,7 dzieci.

Ryzyko wymarcia populacji maleje, gdy w określony sposób zmienia się proporcja płci noworodków: kiedy na świat przychodzi więcej dziewczynek niż chłopców. Taka zmiana pomaga przetrwać na długą metę większej linii rodów.

Wnioski z analiz w "PLOS One" mogą być pomocne w wyjaśnieniu obserwowanego od dawna zjawiska ewolucyjnego: faktu, że w trudnych warunkach – np. w przypadku wojny, głodu czy zaburzeń w środowisku – na świat przychodzi zwykle więcej dziewczynek niż chłopców.

Pozwala też sądzić, że o ile wymarcie dużych, dobrze rozwiniętych populacji nie jest sprawą nieuchronną, o tyle większość linii rodowych kiedyś ostatecznie zaniknie.

Autorzy publikacji dochodzą do wniosku, że prawdziwa "podtrzymywalność" populacji (podobnie, jak języków, tradycji kulturowych czy zróżnicowanych linii rodzinnych) wymaga przemyślenia tradycyjnie pojmowanych celów płodności. Odkrycia te mają również znaczenie dla prób ochrony zagrożonych gatunków, w przypadku których ustalane są docelowe wskaźniki płodności.

Czytaj więcej:

Dzietność na świecie spada szybciej niż prognozowano

Światowa populacja wzrośnie do szczytowej wartości 10,3 mld w latach 80. XXI wieku

Polska w obliczu demograficznego krachu

Liczba dzieci rodzących się w Londynie spadła do najniższego poziomu od 15 lat

Kryzys demograficzny we Francji. Liczba urodzeń spadła do najniższego poziomu od 80 lat

Polska się starzeje. Mediana wieku w kraju zwiększyła się do prawie 43 lat

Liczba ludności w Polsce w 2024 r. spadła do 37 mln 489 tys.

    Kurs NBP z dnia 20.05.2025
    GBP 5.0483 złEUR 4.2497 złUSD 3.7747 złCHF 4.5376 zł

    Sport