Liga hiszpańska: Wielki powrót Barcelony, uraz Lewandowskiego

Barcelona objęła prowadzenie już w 12. minucie po golu Ferrana Torresa, ale później koncertowo grał Borja Iglesias. 32-letni napastnik Celty wyrównał już trzy minuty później, a dwie kolejne bramki zdobył po przerwie - w 52. i 62. minucie.
Przy pierwszej bramce błąd popełnił Szczęsny, który wyszedł do płaskiego dośrodkowania, ale nie sięgnął piłki. Przy dwóch pozostałych nie miał szans na skuteczną interwencję.
"Duma Katalonii" dwubramkową stratę błyskawicznie zniwelowała. W 64. minucie trafił Dani Olmo, a w 68. Brazylijczyk Raphninha.
W 78. minucie Lewandowski usiadł na murawie i nie był w stanie kontynuować gry, a w jego miejsce na boisku pojawił się Gavi.
Na razie nie ma oficjalnych informacji, jakiego doznał urazu kapitan reprezentacji Polski. Według hiszpańskich mediów, mogło dojść do naderwania mięśnia dwugłowego prawego uda, a taką informację podał m.in. dziennik "AS".
To może oznaczać około trzytygodniową przerwę i absencję m.in. w finale Pucharu Hiszpanii z Realem Madryt, który jest zaplanowany na 26 kwietnia, a także w co najmniej jednym spotkaniu półfinału Champions League z Interem Mediolan.
Trener Barcelony Hansi Flick w pierwszych rozmowach z mediami wskazał, że trzeba poczekać na wyniki badań, które 36-letni piłkarz ma przejść dzisiaj.
Decydująca o wyniku sytuacja miała miejsce w doliczonym przez sędziego czasie gry. W polu karnym gości sfaulowany został Olmo. Arbiter upewnił się jeszcze oglądając zapis wideo i podyktował rzut karny. Na gola zamienił go Raphinha.
Barcelona w tabeli prowadzi z dorobkiem 73 punktów. Broniący tytułu Real Madryt, który zagra w niedzielę u siebie z Athletic Bilbao, traci siedem "oczek".
Czytaj więcej:
Liga hiszpańska: Atletico dotrzymało kroku Barcelonie i Realowi
Piłkarska Liga Mistrzów: PSG i Barcelona przegrały, ale awansowały do półfinałów