"Daily Telegraph": Chińscy studenci w UK pod lupą. Mogą być zmuszeni do ujawnienia kontaktów z KPCh

Ministerstwo spraw wewnętrznych przygotowuje się do wdrożenia latem 2025 r. Systemu Rejestracji Wpływów Zagranicznych (FIRS), który ma objąć zarówno osoby fizyczne, jak i przedsiębiorstwa działające w imieniu państwa obcego.
W środę brytyjski rząd po raz pierwszy potwierdził, że zagraniczni studenci będą objęci tym programem. Stało się to po tym, jak "Daily Telegraph" ujawnił historię chińskiego studenta z czołowego brytyjskiego uniwersytetu, aresztowanego w Chinach za uczestnictwo w protestach w Wielkiej Brytanii. Chiński rząd miał zostać o tym poinformowany przez innego chińskiego studenta.
Według źródła rządowego, cytowanego przez brytyjski dziennik, studenci zagraniczni będą musieli deklarować swoje powiązania zagraniczne tylko wtedy, gdy działają na polecenie określonego zagranicznego organu lub podmiotu.
Jak dodano, konieczność wpisania się do rejestru nie oznacza, że zagraniczni studenci muszą zaprzestać swojej działalności lub ubiegać się o zgodę rządu na jej kontynuację, ponieważ rejestr służy przejrzystości i nie sugeruje nielegalności.
Rząd nie podjął jeszcze decyzji, czy umieścić Chiny w "podwyższonym poziomie" FIRS, co wymagałoby od osób i organizacji deklarowania szerszego zakresu powiązań z państwami obcymi. Do tej pory wiadomo, że na liście znajduje się Iran.
Według wcześniejszych doniesień, o których wspomina "Daily Telegraph", niektórzy chińscy studenci muszą podpisać dokumenty, w których składają przysięgę lojalności Komunistycznej Partii Chin, zanim zapiszą się na międzynarodowe programy akademickie.
FIRS to dwupoziomowy program, mający na celu wzmocnienie odporności systemu politycznego na tajne wpływy zagraniczne i zapewnienie większej ochrony przed działaniami niektórych państw lub podmiotów stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
Czytaj więcej:
Brytyjski rząd broni planów ożywienia relacji z Chinami mimo skandalu szpiegowskiego
Koło Pekinu powstaje ogromne wojskowe centrum dowodzenia na czas wojny